Rosyjska sieć Mere zamyka sklep w Skarżysku-Kamiennej. Trwają wyprzedaże
Wyprzedaże w sklepie Mere przy ulicy Legionów 117 w Skarżysku Kamiennej zaczęły się już kilka dni temu, a na sklepie i jego profilu w mediach społecznościowych pojawiła się informacje, że to ostatnie okazje na zakupy, bo sklep zostanie zlikwidowany: "LIKWIDACJA SKLEPU. Drodzy klienci, zapraszamy na ostatnie zakupy!". Kiedy sklep zostanie zamknięty dokładnie nie wiadomo, ale nieoficjalnie podawana jest data 15 lipca.
Jak podaje portal wiadomoscihandlowe.pl, Mere zadebiutowało w Polsce latem 2020 roku, otwierając punkt handlowy w Częstochowie. Od tamtej pory sieć uruchomiła kolejne dyskonty w Jaworznie, Bełchatowie, Ostrowcu Świętokrzyskim, Skarżysku-Kamiennej, Radomiu, Żyrardowie, Hrubieszowie, Chełmie i Piotrkowie Trybunalskim. Losy wszystkich placówek poza tą ostatnią są już przesądzone.
Sklepy Mere były typowymi hard dyskontami, zachęcającymi do zakupów hasłem "Najniższe ceny każdego dnia", nawiązującym wprost do biedronkowego sloganu "Codziennie niskie ceny". Sprzedawały towary bezpośrednio z palet i kartonów, brakowało w nich nowoczesnego wyposażenia, niemal nie prowadziły marketingu, unikając jakichkolwiek "zbędnych" kosztów. W teorii miało to pozwolić na sprzedawanie produktów po cenach o 20 proc. niższych od rynkowych, przy czym należy dodać, że były to głównie towary pod mniej znanymi markami polskimi lub wschodnimi.
W marcu 2022 roku Mere wstrzymało plany ekspansji w Europie. Firma podkreślała, że ze względu na "sytuację polityczną" zmuszona jest do rezygnacji z otwierania nowych sklepów w Europie Zachodniej, jak również do zamknięcia niektórych z już działających placówek.
Sklep w Skarżysku-Kamiennej zaczął działać 27 grudnia 2021 roku, w hali po dawnej fabryce butów Fosko, jako drugi w regionie (po Ostrowcu Świętokrzyskim). Szybko zyskał klientów dzięki cenom produktów, zdecydowanie niższym, niż w innych supermarketach. Czasem wprost szokowały. To, że kupuje się tam wprost z palet, a wybór towarów nie jest duży, nie przeszkadzało kupującym. Problem pojawił się po ataku Rosji na Ukrainę. Bo właścicielem Mere jest rosyjska firma Svetofor.
W mediach społecznościowych pojawiły się wezwania do bojkotu marketu.
Jeszcze w połowie maja kierownik sklepu, Małgorzata Tomczyk podkreślała, że sklep działa i nie ma planów, by miał zostać zamknięty. Przyznała, że w marcu liczba klientów znacznie spadła, brakowało też niektórych towarów. Zapewniła jednak, że teraz kupujących jest coraz więcej, a obroty rosną. Zaszły też wówczas spore zmiany, z oferty prawie zupełnie zniknęły towary wyprodukowane w Rosji. - Nic stamtąd nie sprowadzamy, zmieniliśmy dostawców na polskich, litewskich i łotewskich. Dużo produktów dostępnych u nas pochodzi z Ukrainy - mówiła Małgorzata Tomczyk.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?