Różewicz według Szczawińskiej. Białe małżeństwo - premiera w teatrze Żeromskiego

Różewiczowi udało się tekstem otwarcie mówiącym o sprawach seksu i płci wywołać oburzenie wielu osób. Sprowokował także prymasa Wyszyńskiego, który sztukę określił mianem obrzydliwej, za takie uznał rozterki dwóch dziewcząt opowiadających co też będzie się działo w czasie nocy poślubnej, nie spodobało mu się naigrywanie z dziewictwa i świętej instytucji małżeństwa.

Było to, co prawda w czasach przaśnego PRL-u a chociaż dzisiaj dylematy te brzmią staroświecko to każdej inscenizacji sztuki towarzyszy zaciekawienie. I właśnie ten tekst postanowiła pokazać kielczanom znana ze skandalizujących przedstawień - z których najgłośniejsze to "Zemsta" - młoda reżyserka Weronika Szczawińska.

- To przygoda ciała, która rozgrywa się w cieniu wielkiej historii oficjalne - mówi reżyserka. - Świat rygorów, stanowiących gwarant ustalonego porządku, nieoczekiwanie odsłania utajony horror biologii, komedię istoty wcielonej.

I dodaje: - Chcę zdjąć z Różewicza XIX wieczny kostium, znaleźć nowy język.
Bo według niej ta sztuka składa się z mnóstwa cytatów, odniesień i form gotowych. - Powidoki najświętszych tekstów naszej kultury - wystarczy wspomnieć chociażby Mickiewicza czy Słowackiego - spotykają się tu z tradycjami odrzuconymi, zapomnianymi. Tradycjami - choć w takim kontekście słowo to brzmi co najmniej dwuznacznie - odmieńców.

Reżyserka podkreśla, że to, co zobaczą widzowie jest efektem wspólnej pracy jej i aktorów. Dawid Żłobiński grający dziadka określa go mianem obscenicznego. - To nowy rodzaj doświadczenia - mówi o pracy nad "Białym małżeństwem". - Uruchamiamy ciała, podświadomie zaczynamy ruch dopiero w trakcie prób dochodząc dlaczego jest on taki właśnie.

Premiera "Białego małżeństwa" odbędzie się w sobotę, 4 grudnia na scenie teatru Imienia Stefana Żeromskiego. Początek o godzinie 19.