Rozliczanie kibiców

Łącznie 35 osób zatrzymali policjanci po "ustawce" kibiców Sandecji Nowy Sącz z miłośnikami Unii Tarnów. Grupy starły się w środowe popołudnie na drodze w sąsiedztwie Szczeglina w gminie Stopnica. O zajściu informowaliśmy we wczorajszym "Echu Dnia".

Kibice z Nowego Sącza jechali do Buska na mecz swej drużyny. W sąsiedztwie zajazdu w gminie Stopnica czekali na nich w pięciu osobowych samochodach miłośnicy Unii Tarnów. Gdy autokar się zbliżył, wybiegli na drogę i zablokowali przejazd.

- Kierowca nie chciał się zatrzymywać, nalegali na to jednak pasażerowie. Ściągnęli koszulki, zaciągnęli hamulec ręczny a kiedy autobus się zatrzymał wyskoczyli na ulicę i zaczęła się bójka - opowiada Krzysztof Skorek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji

Prócz pięści w ruch poszła też broń. 26-latek z Nowego Sącza został dwukrotnie raniony w plecy. Być może ostrzem, które znaleziono później na placu bitwy. Policjanci z radiowozu eskortującego autokar wezwali posiłki. Te pojawiły się po kilku minutach. Na dźwięk syren młodzi z Tarnowa wskoczyli do samochodów i zaczęli uciekać. Po pościgu buscy policjanci zatrzymali jedno z aut - daewoo lanosa - którym jechało trzech kibiców. Pięciu kolejnych podróżujących oplem corsą zatrzymali w Szczucinie policjanci z Małopolski. Prócz tej ósemki, złapano również 27 fanów Sandecji. Tak ze sobą zżytych, że prosili ponoć o umieszczenie w jednej celi.

- Nie mogliśmy zadość uczynić tej prośbie. Zgodnie z przepisami nie mogliśmy nawet umieścić pijanych z trzeźwymi. Grupa jest tak liczna, że część zatrzymanych trafiła do cel w sąsiednich powiatach - tłumaczyli policjanci.

Wczoraj pierwszą część grupy prowadzili do prokuratury. Wnioskowali o objęcie młodych dozorami, pobranie od nich poręczeń majątkowych oraz zakazanie im udziału w meczach umiłowanych drużyn. Jeden z zatrzymanych miał wczoraj zdawać maturę. Dzień spędził w celi.