Chodzi o 27 z 31 lekarzy z sześciu oddziałów, którzy w listopadzie wypowiedziały klauzule umożliwiające pracę na dyżurach powyżej 48 godzin tygodniowo. Jak stwierdza dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej Rafał Lipiec, problem nie dotyczy już oddziału chirurgii ogólnej.
We wtorek spotkał się z przedstawicielami protestujących medyków na dwugodzinnych negocjacjach. Oprócz zarządu placówki wzięli w nich udział także przedstawiciele powiatu i członkowie Rady Społecznej szpitala Krzysztof Ołownia i Paweł Walesic. Lekarze już wcześniej, na prośbę dyrekcji, jako kwotę wynagrodzenia stanowiącą podstawę negocjacji podali 10 tysięcy złotych brutto. Jak informuje Piotr Walasik, występujący w imieniu lekarzy, ostatnie podwyżki płac specjaliści otrzymali dziesięć lat temu, a ich stawki są dużo niższe niż chociażby zatrudnianych obecnie rezydentów.
-Oczekiwaliśmy, że dyrekcja dziś przyjdzie z jakąś konkretną propozycją, ale dyrektor powiedział, że potrzebują więcej czasu żeby to wyliczyć - mówi Piotr Walasik. - Zgodziliśmy się poczekać do piątku, do godziny 18. Do tego czasu dyżurujemy zgodnie z grafikiem.
Dyrektor Rafał Lipiec potwierdził, że trwają wyliczenia, na jakie ustępstwa szpital może sobie pozwolić.
- Wszystkim nam zależy przede wszystkim na dobru pacjentów - mówi Rafał Lipiec. - Obie strony zobowiązały się do pewnych wyliczeń i przeanalizowania propozycji, które dziś padły, ale o szczegółach nie mogę mówić. Trzeba poczekać do piątku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?