Na uroczystość jubileuszu pracy naukowej profesor Reginy Renz przybyli przedstawiciele świata nauki i władz.
(fot. Aleksander Piekarski )
Na uroczystość w rektoracie uczelni przybyło prawie trzystu gości, głównie naukowców, ale także polityków i biznesmenów. Nic dziwnego, bo profesor Regina Renz miała wielki wpływ na powstanie w Kielcach klasycznego uniwersytetu. Swoją kadencję rektorską zaczynała w 2005 roku, jako rektor Akademii Świętokrzyskiej, potem była rektorem Uniwersytetu Humanistyczno - Przyrodniczego, a w 2012 roku przekazała insygnia, jako rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.
NIC LEPSZEGO
Rolę jubilatki dobitnie podsumował profesor Kazimierz Karolczak, prorektor Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie (profesor Regina Renz jest absolwentką tej uczelni). - Kielcom nie mogło zdarzyć się nic lepszego niż profesor Regina Renz. Przed nią otwierały się drzwi najbardziej niedostępnych gabinetów, potrafiła w nich wywalczyć wszystko, co chciała - mówił profesor Kazimierz Karolczak. Za dokonania dziękował swojej poprzedniczce profesor Jacek Semaniak, rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. - Profesor Regina Renz jest w Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego. Trudno się tam dostać, decydują o tym głosy profesorów z całego kraju. To dowód na poważanie, jakie profesor Regina Renz ma w środowisku akademickim - podkreślił profesor Jacek Semaniak, który przez wiele lat współpracował z jubilatką. Wspólną pracę nazwał "sadzeniem róż, które rozkwitną na przyszłe lato", przywołując utwór Seweryna Goszczyńskiego.
NEGOCJATORKA
Profesor Stanisław Adamczak, rektor Politechniki Świętokrzyskiej wręczył jubilatce replikę lampy naftowej Ignacego Łukaszewicza. - Był czas, że chciano utworzyć w Kielcach jedną uczelnię publiczną. Kielce zasługują jednak na dwie prężne uczelnie i tak się stało, dzięki staraniom profesor Reginy Renz - mówił profesor Stanisław Adamczak. Do przeszłości sięgnął też profesor Adam Massalski, były rektor uczelni. Wspominał jak przed dziesięcioma laty, wraz z Reginą Renz pojechali na ulicę Świętokrzyską oglądać tereny pod nowy kampus uniwersytecki. - Trzeba było kupować działki. Po cichu liczyłem, że uda się wynegocjować cenę stu złotych za metr kwadratowy. Profesor Regina Renz wynegocjowała je za 50 złotych. Do dziś zastanawiam się, jak przekonała właścicieli do tej ceny. To dzięki jej wrodzonej zdolności rozmawiania z drugim człowiekiem - mówi profesor Adam Massalski. List z okazji jubileuszu przysłali rodzice Przemysława Gosiewskiego, nazywając profesor Renz "przyjaciółką rodziny".
SPOD RADOMIA
Jubilatka wspominała lata swojej kariery, począwszy od dzieciństwa w Siemiradzu, pod Radomiem. - Pochodzę z rodziny chłopskiej. Nasz proboszcz uważał, że mój tato zmarnował talent, a jego córki powinny się kształcić - wspominała profesor Regina Renz. Tak trafiła z Siemiradza do studium nauczycielskiego w Kielcach, gdzie zarażono ją miłością do historii. Jej ulubiona dziedzina to życie codzienne wsi i miasteczek na Kielecczyźnie pomiędzy I a II wojną światową, a także rola kobiet i społeczności żydowskiej w naszym regionie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?