Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozpoczął się zlot trabantów w Pińczowie. Każde auto ma swoją historię

Agata Chrobot
Już są! Nazywa się je różnie - trampkiem lub mydelniczką, mowa oczywiście o trabantach, które od 12 sierpnia można podziwiać w Pińczowie. W piątkowe popołudnie rozpoczął się Ogólnopolski Zlot Trabantów i Pojazdów Zabytkowych o nazwie "W Pińczowie dnieje".

- Do poniedziałku będzie można podziwiać kilkadziesiąt aut. Przyjechali do nas posiadacze i miłośnicy trabantów z różnych polskich miast, na przykład z Katowic, Krakowa, Gdyni, a nawet ze Słowacji, Czech i Węgier - mówiła Patrycja Paradowska, organizator zlotu.

Aby tego dnia zobaczyć trabanty należało udać się na teren pińczowskich "domków", nad zalewem. To była wyjątkowa okazja, żeby wysłuchać opowieści, a okazało się, że każde auto ma inną, swoją historię.

Przykładowo na zlot przyjechał także Antoni Przychodzień, założyciel Prywatnego Muzeum Fiata 126 p. w Bielsku - Białej. Dzięki niemu można było zobaczyć unikatowego Fiata 126 p Malubats.

- Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych wyprodukowano w Polsce 45 sztuk tego Fiata. Z czego 43 eksportowano do Holandii, a pozostałe dwie sztuki ja nabyłem. Teraz można je oglądać w moim muzeum. To wyjątkowy samochód. Holendrzy zamówili projekt podwozia u Pininfariny. To jedna z najsławniejszych firm dizajnerskich, jeśli chodzi o nadwozia samochodowe, między innymi Ferrari czy Porsche - opowiadał Antoni Przychodzień. - Malubats znaczy tyle co "mała łódka" , dlatego, że przeznaczeniem tego samochodu jest wykorzystywanie go przez ratowników na plażach Morza Północnego - dodał.

Idąc dalej można było spotkać Michała Chanasa z Pińczowa, który swoim trabantem przemierzył "pół świata". Tydzień temu był w Rumunii na zlocie, niebawem wybiera się do Estonii. - Dawniej organizowaliśmy z Marcinem Judaszem takie mini zloty w Pińczowie, dopiero w tym roku udało się zaprosić więcej miłośników trabantów i zrobić z tego większe wydarzenie - mówił Michał Chanas.

Tak jak już wspomnieliśmy, każdy trabant i zabytkowe auto, które można była zobaczyć w piątek na terenie domków miało swoją historię. Znalazł się tam też taki, którego obecny właściciel znalazł kilkanaście lat temu na strzeżonym parkingu w Krakowie. Okazało się, że auto stało tam ponad 26 lat, bo jego właściciel zmarł, a spadkobiercy nie interesowali się nim. Więc obecny właściciel odkupił go, doprowadził do stanu używalności i podarował swojej narzeczonej.

- Zlot potrwa do poniedziałku. W sobotę planujemy między innymi zwiedzanie Ogrodu na Rozstajach w Młodzawach, rajd na orientację przez najpiękniejsze miejsca gminy Pińczów i Busko - Zdrój, a także konkurencje zlotowe i dalszą integrację - informowała Patrycja Paradowska. - W niedzielę jedziemy do Pacanowa, a w poniedziałek spacerujemy na Wzgórze Świętej Anny i tym zakończymy zlot.

To piąte tego rodzaju wydarzenie. Wcześniejsze dedycje organizowane był w Kielcach i Chęcinach, a w tym roku po raz pierwszy na taką skalę w Pińczowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie