Podejrzana powierzchnia do naprawy
Przypomnijmy, że były dyrektor lecznicy Krzysztof Solecki (odwołany z funkcji 1 lipca) wnioskował od powiatu na ten cel 64 tysiące złotych. I to potwierdził nam starosta Jerzy Suliga.
Kosztorys, jak mówi Solecki, przygotowywał kierownik działu administracyjno-technicznego szpitala. - Kosztorys , jaki został mi przez niego przedstawiony, nie uzyskał mojej akceptacji - tłumaczy się były dyrektor.
Starostę zaniepokoiła powierzchnia dachu przewidziana do naprawy w tym kosztorysie. Było to aż 520 metrów kwadratowych. Nie dawało mu to spokoju i postanowił to sprawdzić osobiście.
Starosta na dachu i wielkie zdziwienie
W lipcu włodarz powiatu wszedł na dach szpitala i sam go zmierzył. Ku jego zdumieniu okazało się, że powierzchnia do naprawy nie wynosi 520 metrów kwadratowych, tylko… 150 metrów!
- Na moje pytanie, skąd się wzięły takie rozbieżności, nikt z pracowników działu technicznego szpitala nie umiał odpowiedzieć - opowiadał Jerzy Suliga.
Wiatr poderwał papę i wystarczyło ją przycisnąć
Starostę zbulwersowało też to, że o usterce na dachu były dyrektor szpitala mówił od jesieni ubiegłego roku, a polegała ona na tym, że wiatr poderwał część papy i ją zawinęło.
Jak mówił Suliga, wystarczyło ją odwinąć i doraźnie przycisnąć lub podkleić przed zimą. To wszystko. Tymczasem stało to tak przez całą zimę i wiosnę niezabezpieczone, co doprowadziło do zalania jednego pomieszczenia na ortopedii.
Prawie trzy razy mniej niż wnioskowano
Starosta zażądał sporządzenia nowego kosztorysu remontu dachu, uwzględniajacego rzeczywistą powierzchnię 150 metrów. Przetarg odbył się pod koniec lipca. Wygrała go firma Kominiarz z Kielc, która zgodziła się wyremontować dach za... niecałe 24 tysiące złotych.
- Dla mnie jest to bardzo zastanawiające. Boli mnie to, że nie było gospodarskiego podejścia do spraw szpitala, który jest naszym dobrem wspólnym. Jak tu mówić o szukaniu oszczędności dla ratowania szpitala, skoro działania kierownictwa jednostki były zupełnie odwrotne - przyznaje Jerzy Suliga.
Oszczędności pójdą na wideogastroskop
Przypomnijmy, że w tym roku Rada Powiatu przekazała szpitalowi 80 tysięcy złotych dofinansowania. 50 tysięcy z tej kwoty przeznaczono na zakup aparatu nerkozastępczego, a pozostałe 30 tysięcy pierwotnie miało pójść na dofinansowanie do zakupu karetki.
Jednak z uwagi na prośby pełniącego obecnie obowiązki dyrektora szpitala Leszka Orlińskiego oraz głównej księgowej Joanny Ochał, pieniądze te powiat postanowił przekazać ostatecznie na remont dziurawego dachu. Naprawa miała się rozpocząć wczoraj.
Z uwagi na fakt, że po przetargu zostało jeszcze 6 tysięcy złotych oszczędności, dyrektor Orliński zwrócił się ostatnio do starosty Suligi o przeznaczenie tych pieniędzy na zakup wideogastroskopu, który się zepsuł (łączny koszt naprawy tego sprzętu ma wynieść około 24 tysiące).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?