RS Active 4. Liga. Bartosz Pańtak: Neptun Końskie to bardzo dobrze zorganizowany klub

Jesteś zadowolony z rundy jesiennej w swoim wykonaniu w barwach Neptuna?
Jestem zadowolony, chociaż pewnie mogło być jeszcze lepiej. Jako zespół wyglądaliśmy dobrze, myślę, że ja też nie zawiodłem. Straciliśmy 12 goli, najmniej z wszystkich drużyn, było trochę czystych kont, więc nie mamy co narzekać.

Dorobek punktowy odzwierciedla możliwości Neptuna Końskie?
Na pewno tych punktów powinniśmy posiadać więcej, ale słabo wyszły nam ostatnie mecze. Nie ma jednak co płakać nad rozlanym mlekiem, bo pewnie przed sezonem taki dorobek po szesnastu kolejkach przyjęlibyśmy w ciemno. Już powoli myślimy o rundzie rewanżowej, chcemy się rozwijać jako zespół. Interesują nas najwyższe miejsca w końcowej tabeli.

Po udanym starcie mówiło się, że Neptun jest w stanie powalczyć o awans do trzeciej ligi. Przeszkadza wam w tym zbyt krótka kadra?
W kadrze mamy dużo młodych zawodników, którzy startują w seniorskiej piłce i potrzebują czasu. Każda minuta spędzona na boisku to dla nich korzyść. Widzimy chęci, progres co dobrze rokuje dla Neptuna. Na pewno chcieliśmy się trzymać tej czołówki, jesteśmy w niej, ale pozostał mały niedosyt, bo każdy z nas ma swoje ambicje. Na pewno wychodząc na boisko staramy się na maksa, a waleczność zaszczepił w nas trener Arkadiusz Bilski.

Bilski rzeczywiście taką dużą wagę przykłada do defensywy?
Trener Bilski to gwarancja treningów na wysokim poziomie. Jesteśmy dobrze poukładani w tyłach, nad czym solidnie pracowaliśmy. W tej kwestii Neptun zrobił olbrzymi postęp i czujemy się mocni w defensywie i wiemy, że wciąż dużo można poprawić.

Co najbardziej zaskoczyło cię w Neptunie?
Mamy świetne warunki do trenowania, wszystko jest poukładane, organizacja wygląda bardzo dobrze. Świetnie funkcjonuje akademia, to znaczy, że myśli się nie tylko o tym co tu i teraz.

Mocniej zabije ci serce podczas spotkania z Koroną II w Kielcach?
Jestem wychowankiem Korony, to mój klub, czuje do niego sentyment. Postaram się wypaść jak najlepiej, tym bardziej, że jak ostatnio byłem w rezerwach w Kielcach nie dostawałem za dużo szans. Wyszło jak wyszło, a teraz postaram się pomóc Neptunowi w odniesieniu zwycięstwa na Szczepaniaka. To byłby piękny koniec udanej rundy.