Ustanawiane rekordu zaczęło się w sobotę o godzinie 14. Zgłosiło się pięciu narciarzy, jednak dwóch nie przeszło weryfikacji medycznej. Na starcie stanęło trzech zawodników.
– Pierwsza osoba zrezygnował w sobotę o godzinie 22 z przyczyn osobistych, ktoś bliski z rodziny trafił do szpitala. Pozostali panowie jeździli całą noc – przyznaje Zenon Dańda, właściciel Stacji Narciarskie „Sabat” w Krajnie.- Warunki były koszmarne, ponieważ wiał bardzo silny, mroźny wiatr. Drugi zawodnik wycofał się około godziny 8 w niedzielę, ponieważ z zimna stracił czucie w stopach. A nie mógł już zejść na przerwę, aby się rozgrzać, ponieważ wykorzystała limit odpoczynku. Został jeden bardzo dobry zawodnik.
W niedzielę przed południem zaczął się najgorszy okres. - Wiatr się nasilił, było gorzej niż w nocy, zrobiła się dosłownie Syberia – dodaje. – Jestem jednak pełen optymizmu po rozmowie z zawodnikiem- mówił około godziny 12 w niedzielę. -Czuje się on bardzo dobrze, nie jest zmęczony, nie chce mu się spać. To jest zaleta osób po 50, potrzebują mniej snu niż młodzi ludzie, którzy mają problem z przetrzymaniem całej nocy na nartach. Jest o mój pracownik, znam go bardzo dobrze, jest w świetnej kondycji i wytrzyma wiele. A na nartach nauczył się jeździć 3 tygodnie temu.
Dwie godziny przed ustanowieniem rekordu rozmawialiśmy chwilę z panem Stefanem. – Czuję się bardzo dobrze, nie miałem żadnego kryzysu, nawet w nocy. Na pewno rekord jazdy na nartach przez dobę zostanie ustanowiony. Mogą jeszcze jeździć 3-4 godziny- powiedział.
- Rekord został ustanowiony o godzinie 15.35. Zawodnik jeździł 24 godziny, do tego czasu nie liczymy przerw, raz na 4 godziny mógł odpoczywać 15 minut – dodaje. – Zdecydowaliśmy, że będzie jeździł do godziny 16,45, czyli rekord jazdy bez przerwy ustanowiony w Krajnie wynosi 25 godzin i 10 minut. Zawodnik przebywał na stoku łącznie z przerwami 26 godzin i 10 minut.
Pan Stefan zakończył jazdę w bardzo dobrej formie. -Był gotowy kontynuować ustanawianie rekordu, ale ustaliliśmy, że nie ma co śrubować wyniku. Chcemy mieć co bić w przyszłym roku, bo impreza będzie cykliczna – tłumaczy Zenon Dańda. –
Skąd pomysł na próbę ustanowienia rekordu? -Chcieliśmy pokazać, że w Świętokrzyskiem można pojeździć na nartach i to w środku marca. Chcemy, żeby to wydarzenie zapisało się w historii. Myślę, że nasz wynik będzie na tyle poważny, że będziemy aplikować do wpisu do Księgi Rekordów Guinnessa. Impreza była nagrywana, aby nie było problemu z weryfikacją wyników. Wyślemy te materiały razem z pisemną aplikacją. Mamy nadzieję, że te dowody wystarczą do zaliczenia nam próby - dodaje Zenon Dańda.
Zobacz najpiękniejsze dziewczyny Studniówek 2018 w Świętokrzyskiem
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?