W środę w Sądzie Rejonowym w Staszowie odbyła się rozprawa w sprawie koncepcji architektonicznej dla Staszowskiego Ośrodka Kultury. To jedno z dwóch postępowań sądowych, gdzie głośna wizualizacja jest dowodem przeciw konkretnym instytucjom i osobom.
Środowa rozprawa dotyczyła wątku Andrzeja I. byłego włodarza gminy. Prokuratura zarzuca mu, iż w czasie sprawowania swojej funkcji przekroczył uprawnienia działając tym samym na szkodę interesu publicznego. Zarzut to efekt doniesienia do prokuratury, jakie na Andrzeja I. złożył Romuald Garczewski obecny burmistrz Staszowa.
Chodzi o roszczenia finansowe, jakie wobec gminy wystosowała Anna Maląg - autorka wizualizacji i koncepcji dla przyszłej siedziby Staszowskiego Ośrodka Kultury. Gmina pieniędzy nie wypłaciła, powołując się na brak jakichkolwiek dokumentów uprawniających ją do tego. W wyniku postępowania wewnętrznego skierowano zawiadomienie do prokuratury, przeciwko byłemu włodarzowi Andrzejowi I.
To jednak nie koniec roszczeń autorki koncepcji względem gminy Staszów. Anna Maląg domaga się wypłaty 53 tysięcy złotych netto plus podatek za wykonaną pracę. Sprawa z powództwa cywilnego przeciwko urzędowi gminy będzie rozpatrywana przez Sąd Okręgowy w Kielcach.
Na środowej rozprawie wyjaśnienia w tej sprawie składali kolejno oskarżony Andrzej I., poszkodowana Anna Maląg oraz świadkowie Joanna Pokora - skarbnik gminy i Robert Wianka - ówczesny kierownik wydziału inwestycji w staszowskim magistracie. Andrzej I. był na rozprawie krótko. Został z niej zwolniony z uwagi na stan zdrowia poparty zaświadczeniem lekarskim. Zanim opuścił salę rozpraw wysłuchał aktu oskarżenia i złożył krótkie wyjaśnienia. - Przyznaję się - odpowiedział na pytanie sędziego czy przyznaje się do zarzucanego mu czynu.
Dodał, że od lat istniała potrzeba budowy ośrodka kultury w Staszowie i stąd pomysł na wykonanie koncepcji. - Żałuję, że ta sytuacja się zdarzyła. Chciałbym przeprosić osoby zaangażowane w tę sprawę. Wyciągnę z tego wnioski - mówił były burmistrz. Dodał, że nie dopilnował wszystkich zadań, które powierzył swoim podwładnym i takie zdarzenie ma miejsce pierwszy raz w czasie całej jego kariery zawodowej. Zadeklarował, że jako zadośćuczynienie jest gotów przekazać na cel społeczny kwotę 2,5 tysiąca złotych.
Więcej w piątkowym Echu Powiśla
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?