MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Pracy w Staszowie jednak do likwidacji

Michał LESZCZYŃSKI
Czy Sąd Pracy w Staszowie niedługo przejdzie do historii?
Czy Sąd Pracy w Staszowie niedługo przejdzie do historii? Michał Leszczyński
Wydaje się, że sprawa przeniesienia Sądu Pracy ze Staszowa do Sandomierza jest już przesądzona. To dodatkowy kłopot dla mieszkańców, ale stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości jest twarde.

"Propozycję likwidacji Wydziału Pracy Sądu Rejonowego w Staszowie zgłosił prezes Sądu Okręgowego w Kielcach" - napisała do naszej redakcji Wioletta Olszewska z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości. Prawdopodobnie jednak klamka już zapadła.
Propozycję pozytywnie zaopiniowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Po likwidacji Sądu Pracy w Staszowie, mieszkańcy powiatów staszowskiego i opatowskiego, którzy korzystają z usług staszowskiego Sądu Pracy, teraz będą musieli dojechać do sądu w Sandomierzu.

RESORT TŁUMACZY

Spytaliśmy resort sprawiedliwości, dlaczego w niektórych sądach rejonowych planuje likwidację wydziałów pracy. Według Olszewskiej, spowodowane jest to znaczącym spadkiem, na przestrzeni ostatnich lat w skali kraju, wpływu spraw pracowniczych.
- Na 165 sądów rejonowych, w których obecnie funkcjonują wydziały pracy, w 128 sądach rejonowych etatyzacja pionu pracy nie przekracza jednego etatu. To drastyczne rozproszenie kadry orzeczniczej w pionie pracy. Jest to zjawisko niekorzystne, nie tylko ze względu na właściwe zarządzanie kadrami, ale również dla zapewnienia odpowiedniego poziomu orzecznictwa - twierdzi Olszewska.

I dodaje, że jeżeli wpływ spraw pracowniczych byłby na tyle duży, aby stanowił obciążenie dla co najmniej dwóch etatów sędziowskich, dopiero wtedy w pełni uzasadnione powinno być utrzymanie wydziału pracy. "Podkreślić należy, że projektowane zmiany organizacyjne nie są uwarunkowane względami ekonomicznymi, lecz potrzebą racjonalizacji struktury sądów, które powinny składać się z wydziałów o odpowiednim potencjale kadrowym" - pisze przedstawicielka biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.

KTO CHCE, TEN DOJEDZIE

Część z propozycji, co do zniesienia konkretnych wydziałów pracy została zaakceptowana już przez prezesów sądów okręgowych. Byli też prezesi, którzy nie godzili się na likwidację niektórych wydziałów pracy, uzasadniając utrudnionym dostępem mieszkańców do sądu pracy, który miałby przejąć sprawy z likwidowanych wydziałów.
Zdaniem Olszewskiej, prezesi, którzy twierdzą, że nie można likwidować wydziału pracy z powodu dużej odległości do nowego wydziału, nie mają racji.

- Negatywne skutki reorganizacji (większa droga do przebycia przez interesantów na przykład obecnie z Szydłowa do Staszowa, po likwidacji z Szydłowa do Sandomierza - przyp. aut.) będą miały ograniczony zakres. Odległości do nowych siedzib wydziałów nie będą znaczne i ich pokonanie nie będzie nastręczać kłopotu - uważa rzeczniczka.

SAMORZĄDOWCY APELUJĄ

Tymczasem dziewięciu samorządowców z powiatu staszowskiego, w apelu broniącym Temidy w Staszowie, przesłanym do Ministra Sprawiedliwości alarmuje, że przeniesienie siedziby wydziału do miasta oddalonego od niektórych miejscowości położonych na skraju powiatu staszowskiego o ponad siedemdziesiąt kilometrów, uniemożliwi ludziom korzystanie z Sądu Pracy.

"Podkreślić trzeba niemal całkowity brak komunikacji zbiorowej pomiędzy Staszowem a Sandomierzem, a w szczególności z terenu gmin ziemi staszowskiej: Oleśnicy, Szydłowa, Łubnic, Bogorii, Rytwian, Osieka i Połańca. Dla osób pozbawionych własnego środka transportu wyjazd na rozprawę do Sandomierza oznaczać będzie w praktyce wyjazd na cały dzień. Strony, które będą chciały skorzystać z zawodowej pomocy prawnej, będą musiały ponieść zwiększone koszty tej obsługi" - czytamy w apelu.

TERAZ JEST ZA MAŁO SPRAW

Według służb prasowych resortu sprawiedliwosći, w toku konsultacji brano pod uwagę zgłoszone przez prezesów argumenty, dotyczące odległości pomiędzy poszczególnymi sądami, uwarunkowań komunikacyjnych, sytuacji lokalowej konkretnych jednostek.
- Sandomierz nie leży daleko od Staszowa. Co innego, gdyby mieszkańcy musieli dojechać na przykład do odległych Kielc - tłumaczy sędzia Marcin Chałoński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.

Dziewięcioro samorządowców, którzy stanęli w obronie tak zwanego sądu dla biednych, uważa, że staszowski wydział pracy pod względem liczby i terminowości załatwiania spraw oraz stabilności orzecznictwa jest jednym z najlepszych Sądów Pracy w okręgu kieleckim. "Plany likwidacji wydziału pracy w Staszowie, nie znajdują żadnego racjonalnego uzasadnienia. Wpływ spraw do wydziału jest bardzo wysoki, a przy tym dużo wyższy niż w przewidzianym do utrzymania Sądzie Pracy w Sandomierzu. W 2008 roku wyniósł on 894 sprawy, w 2009 - 1155 spraw, zaś w 2010 roku 792 sprawy" - piszą staszowscy samorządowcy.

Wioletta Olszewska z Ministerstwa Sprawiedliwości odpowiada: - Wielkość wpływu spraw w omawianym przypadku nie jest kryterium decydującym. Wyjątkowo wysoki wpływ spraw do Wydziału Pracy Sądu Rejonowego w Staszowie w latach 2008-2010 był wynikiem sytuacji, w jakiej znalazły się dwa zakłady z tego terenu, z których jeden ogłosił już upadłość. Obecnie wpływ ustabilizował się na niskim poziomie i wynosił w 2010 roku osiem spraw w sierpniu, 31 we wrześniu i dziewięć w listopadzie.

WIELE OSZCZĘDNOŚCI Z TEGO NIE BĘDZIE...

Samorządowcy podkreślają, że likwidacja nie przyniesie oszczędności. "Przewodniczący Wydziału Pracy Sądu Rejonowego w Staszowie nie pobiera dodatku funkcyjnego, gdyż pełni również funkcję przewodniczącego Wydziału Cywilnego. Jedyną wymierną oszczędnością będzie likwidacja dodatku funkcyjnego dla kierownika sekretariatu, który wynosi rocznie około 6 tysięcy złotych. Będzie to jednak oszczędność tylko pozorna. W rzeczywistości, zlikwidowanie wydziału pracy i przekazanie spraw do Sandomierza wiązać się będzie ze zwiększeniem wydatków skarbu państwa. Na terenie Staszowa i Połańca korespondencja z sądu doręczana jest przez sądową służbę doręczeniową, co kosztuje sąd 1,10 złotych od doręczonego listu. Umieszczenie wydziału w Sandomierzu spowoduje konieczność doręczania przesyłek pocztą, co podraża koszt każdej przesyłki o ponad 5 złotych. Skarb państwa, który pokrywa w sprawach z zakresu prawa pracy niemal wszystkie koszty postępowania, poniesie również dodatkowe wydatki z tytułu zwrotu kosztów za przejazdy świadków do Sądu Rejonowego w Sandomierzu. W chwili obecnej trwa postępowanie konkursowe odnośnie obsady wolnego stanowiska sędziowskiego w Sądzie Rejonowym w Staszowie, które z założenia miało być wsparciem kadrowym właśnie dla wydziału pracy. Znakomita baza lokalowa niedawno oddanego do użytku budynku sądu jak i baza informatyczna przemawiają za utrzymaniem Sądu Pracy w Staszowie" - uważają starosta, wójtowie i burmistrzowie powiatu staszowskiego.

Według nich, decyzja prowadzi, jeśli nie do pozbawienia, to przynajmniej do znacznego ograniczenia podstawowego konstytucyjnego prawa mieszkańców - prawa do dochodzenia sprawiedliwości przed sądem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie