Samochody w rowach

Na drodze wojewódzkiej 786 w kierunku Częstochowy, między Kuzkami a Czarncą samochody powywracane do góry nogami, jeden koło drugiego niecałe 50 metrów. Nawierzchnia drogi woła o pomstę do nieba. "Zero" piasku, tylko jedno lodowisko. - Panie, to już piąte auto z kolei ląduje w rowie na tym odcinku drogi - opowiada przechodzień.

- Nie jechałem szybko, bo widzę jaka jest jezdnia. Nagle jadąca przede mną "cinquecento" kobieta zaczęła hamować. Miałem do wyboru: albo wjechać jej w "tył", albo do rowu. Wybrałem to drugie wyjście - opowiada kierowca "lublina", przewróconego na bok jakieś 200 metrów od przejazdu kolejowego w Czarncy.

Niecałe 50 metrów dalej podobny samochód dostawczy wywrócony do góry nogami zatrzymał się na drzewie. Z pomocą ruszyła fadroma. Postawiła ona na koła oba auta.

Nie lepiej było w gminie Moskorzew. - W Chlewicach, niedaleko piekarni, kilka minut po godzinie jedenastej zauważyłam, że jadący przede mną jakieś 15 metrów "żuk" nagle wpada w poślizg. Zarzuciło go tak, że obrócił się o 180 stopni, po czym wylądował w rowie. Zatrzymałam się. Na miejsce kolizji zbiegli się ludzie. Kierowca o własnych siłach wyszedł z samochodu - poinformowała nas Dorota Zbierańska, świadek zdarzenia.

Jak zapewniał nas przed południem Norbert Gąsieniec, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych, sytuacja w powiecie jest opanowana i drogi są przejezdne. - Rano zrobiliśmy objazd dróg. Na tej podstawie wysyłaliśmy w trasy trzy piaskarki. Przetarły one ważniejsze trasy - powiedział nam dyrektor.

Artur Szkot, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie, poinformował, że wczoraj nie było żadnych zgłoszeń wypadków ani kolizji w powiecie. Zatrzymano tylko jednego nietrzeźwego kierowcę. Przedszkola, szkoły podstawowe i gimnazja na zarządzenie burmistrza Włoszczowy odwołały zajęcia.