Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samochody z identyfikatorami na kieleckim deptaku

/ATA/
Samochody mające uprawnienia do wjazdu na kielecki deptak nie są oznakowane tak jak w innych miastach.

Spacerujący piesi denerwują się i zadają sobie pytanie, czy to auto ma prawo wjechać czy należy wezwać Straż Miejska.

- W czasie spacerów po deptaku denerwują mnie samochody, które jeżdżą miedzy pieszymi. Jedni kierowcy szanują nas i jadą wolno a inni pędza jak na zwykłej drodze i jeszcze trąbią na pieszych. Nie wiem, co to są za ludzie, czy mają prawo wjechać na deptak, ponieważ auta nie są oznakowane. Samochód powinien mieć identyfikator umieszczony w widocznym miejscu. Wówczas każdy wiedziałby, z kim ma do czynienia, czy z mieszkańcem ulicy, czy osobą, która łamie prawo i należy wezwać Straż Miejską. W Krakowie i innych miastach, w których centra są wyłączone z ruchu samochodowego, takie identyfikatory są na porządku dziennym. Dlaczego u nas nie można wprowadzić tak prostego rozwiązania - pyta pani Barbara, mieszkanka Kielc.

ROZWAŻALI PROWADZENIE IDENTYFIKATORÓW

Drogowcy rozważali takie rozwiązanie kilka lat temu, ale uznali, że nie wniesie ono nic dobrego. - Zastanawialiśmy się nad wprowadzeniem identyfikatorów, ale zbyt wiele osób chciało je mieć i z deptaka zrobiła się ruchliwa jezdna. Każda firma, których jest kilkaset przy głównej ulicy złożyła wniosek na kilka aut. Uznaliśmy, że nie wprowadzimy identyfikatorów i upoważnieni do wjazdu pozostali tylko mieszkańcy ulicy i najemcy garaży w podwórkach. W razie kontroli wystarczy, że pokażą dowód osobisty potwierdzający meldunek przy ulicy albo umowę najmu garażu - informuje Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. - Ale możemy wrócić do sprawy. Ponownie rozważymy wprowadzenie identyfikatorów tylko dla mieszkańców. Jest powód, ponieważ po rewitalizacji śródmieścia zwiększamy liczbę ulic w centrum miasta z ograniczonym ruchem samochodowym.

Na identyfikatorze miałaby się znaleźć dopuszczona trasa przejazdu, bo adres zameldowania przy deptaku nie oznacza, że każdy mieszkaniec może jeździć po całej ulicy.

ŁATWIEJ BYŁOBY ICH ROZPOZNAĆ

Straż Miejska przyznaje, że identyfikatory ułatwiłyby życie mieszkańcom deptaka i pracę strażników. - Mamy sporo skarg od osób spacerujących po deptaku, które skarżą się na jeżdżące samochody. Interweniujemy, jeśli zdążymy dojechać, a czasem jest to zbyteczne. Nasi strażnicy wzywają także kierowców do komendy na podstawie obserwacji monitoringu. Większość właścicieli samochodów mieszkających przy deptaku znamy, ale zdarza się, że ktoś zmienił samochód i musi się do nas pofatygować. Gdyby miał identyfikator sprawa byłaby jasna na pierwszy rzut oka - przyznaje Władysław Kozieł, komendant Straży Miejskiej w Kielcach.

W 2010 roku Straż Miejska wystawiał 453 mandatów na kwotę 41 tysięcy za nieuprawniony wyjazd na deptak. W tym roku ukarano już 95 kierowców na kwotę 125 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie