Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandomierskie pola po powodzi wciąż jak pustynia

(GOP)
Na polach w Koćmierzowie wciąż zalega piach.
Na polach w Koćmierzowie wciąż zalega piach. Małgorzata Płaza
Premier Donald Tusk obiecał podczas wizyty w Sandomierzu pomoc w rekultywacji terenów popowodziowych. Powodzianie z niecierpliwością czekają na te prace, w tej chwili nie są w stanie uprawiać pól.

Rekultywacji wymaga w powiecie sandomierskim prawie 130 hektarów użytków rolnych. Choć od powodzi minął rok, pola nadal zasypane są piachem naniesionym przez wodę, nie nadają się do uprawy.

Najgorzej jest w sandomierskim Koćmierzowie, gdzie rok temu doszło do przerwania wału. Pola wyglądają tam jak pustynia.

- Są miejsca, w których wciąż zalega kilkunastocentymetrowa warstwa piachu, a nawet metr i więcej. Część sadów trzeba wykarczować - mówi starosta sandomierski Stanisław Masternak.

- Mamy dwa pola. Jednego z nich, bliżej Wisły, nie możemy uprawiać, ponieważ pokrywa go piach. To dla nas ogromny problem, ponieważ utrzymujemy się wyłącznie z rolnictwa - podkreśla jeden z mieszkańców Koćmierzowa.

Kilka zdesperowanych osób przyszło na spotkanie z premierem, aby zapytać, kiedy przeprowadzona zostanie rekultywacja. Szef rządu obiecał w czasie konferencji prasowej, że pieniądze na to zadanie będą.

- Podobne zapewnienie usłyszeliśmy podczas spotkania z premierem w hucie szkła. Wierzę, że Donald Tusk spełni swoje zapowiedzi, tym bardziej, że na likwidację skutków powodzi rząd pozyskał fundusze europejskie - stwierdził starosta.

Zdaniem Stanisława Masternaka, obietnica Donalda Tuska dotycząca pomocy w rekultywacji gruntów rolnych na terenach popowodziowych przyśpieszy wydanie decyzji o przekazaniu rządowych pieniędzy na ten cel.

W kwietniu zarówno starosta, jak i wojewoda świętokrzyski złożyli wniosek o pieniądze w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wtedy powierzchnię wymagającą rekultywacji określono na 98 hektarów. Jak mówi starosta, teren może być mniejszy, gdyż w ostatnim czasie niektórzy mieszkańcy we własnym zakresie uporządkowali pola.

Koszt całego zadania oszacowano pierwotnie na 1,5 miliona złotych. Chodzi tu o użytki rolne położone na terenach budowlanych.

Inaczej jest z gruntami, które w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego figurują jako użytki rolne. W tym wypadku koszty rekultywacji pokrywa województwo. Marszałek województwa obiecał na ten cel 600 tysięcy złotych.

- Gdy tylko otrzymam potwierdzenie, że są pieniądze na rekultywację, ogłoszę przetarg na wykonanie tych prac - zapowiada Stanisław Masternak.
Na terenie Koćmierzowa jest 20 hektarów takich terenów, w gminie Dwikozy - osiem.

Wnioski powiatu nie obejmują zagród, które właściciele będą musieli oczyścić na własny koszt.
Na terenach przeznaczonych do rekultywacji trzeba będzie także na nowo wytyczyć granice działek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie