Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandomierzanie nie mogą wrócić do swoich domów

Małgorzata PŁAZA
Każdy dom w prawobrzeżnej części Sandomierza wymaga remontu.
Każdy dom w prawobrzeżnej części Sandomierza wymaga remontu. Małgorzata Płaza
Choć od powodzi minęły już dwa miesiące, gros powodzian wciąż nie może wrócić do swoich domów. Ci, którzy zaczęli remonty budynków obawiają się, że mogą nie zdążyć przed zimą.

Wystarczy przejść przez prawobrzeżną część Sandomierza, żeby przekonać się, jak trudna jest sytuacja. Powódź spowodowała gigantyczne zniszczenia. Każdy budynek wymaga nie tylko uporządkowania, ale i poważnych remontów.

W większości domów remonty już trwają. Powodzianie skuwają tynki ze ścian, zdzierają boazerię lub panele, usuwają styropian użyty do ocieplenia.

Najgorzej jest w Koćmierzowie, najbardziej poszkodowanym podczas kataklizmu. Tam woda stała najdłużej, dlatego porządki można było zacząć niedawno. Ludzie boją się, że nie zdążą z remontami przed zimą.

ZASIŁKI NA REMONT LUB ODBUDOWĘ JUŻ WYPŁACANE

Dobrą informacją jest fakt, że ruszyła już wypłata pieniędzy na remont lub odbudowę domów w wysokości do 20 i 100 tysięcy złotych. Jak informuje Jolanta Gawron z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sandomierzu, do tej pory wydano ponad 60 decyzji, zdecydowana większość z nich, około 80 procent, na 100 tysięcy złotych.

Ci, którzy nie dostaną maksymalnej możliwej kwoty, mogą otrzymać dodatkowe pieniądze na zakup pralki, lodówki, kuchni oraz pieca grzewczego (w tym wymagane jest zaświadczenie serwisanta o tym, że piec został całkowicie zniszczony), w sumie 7 tysięcy złotych.

WIELE DO ROZBIÓRKI

Ile domów nie będzie nadawało się do remontu? Inspektorzy budowlani zakończyli wstępne oględziny. Sprawdzili w sumie 1400 budynków na terenie prawobrzeżnego Sandomierza.
- Wydaliśmy do tej pory 150 decyzji o rozbiórce. Dotyczą one budynków mieszkalnych i gospodarczych, nie tylko drewnianych - informuje Izabela Serebak, powiatowy inspektor budowlany w Sandomierzu. Liczba ta niestety na pewno będzie większa.

Ci, którzy nie mogą wrócić do swoich domów mieszkają w tymczasowych noclegowniach zorganizowanych na terenie Sandomierza, czyli w akademiku przy ulicy Portowej, w byłym internacie "budowlanki" oraz w internacie Zespołu Szkół Rolniczych.

- Mamy świadomość, że nie będziemy tu mieszkać zawsze, a nasz dom nie nadaje się do remontu. Nie wiem, co z nami będzie - powiedziała nam jedna z mieszkanek internatu.

MIASTO USPOKAJA I RADZI

Władze miejskie zapewniają: nikt nie zostanie bez pomocy. 21 osób dostanie mieszkanie w bloku budowanym przez kieleckiego dewelopera przy ulicy Milberta, kolejnych 21 w nowym bloku socjalnym przy ulicy Trześniowskiej. Kolejny blok ma powstać w przyszłym roku.

Miasto postanowiło przedstawić mieszkańcom jeszcze jedno rozwiązanie: zakup szybkich w montażu i niedrogich domów. Swoją ofertę zaprezentowały w Sandomierzu już dwie firmy produkujące takie domy.
- To rozwiązanie dla tych osób, które straciły domy, a za przyznane im odszkodowanie, nawet 100 tysięcy złotych, nie są w stanie się odbudować - mówi burmistrz Jerzy Borowski.

Informacje na ten temat można znaleźć między innymi na miejskiej stronie internetowej www.sandomierz.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie