Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandra Drabik - nasza nadzieja ma igrzyska

Dorota KUŁAGA
- Jestem uczuciowa, wrażliwa i trochę szalona - mówi o sobie Sandra Drabik, nasza nadzieja olimpijska w boksie. Ostatnio utytułowana zawodniczka często jest w rozjazdach, ale zawsze chętnie wraca do rodzinnych Kielc.
- Jestem uczuciowa, wrażliwa i trochę szalona - mówi o sobie Sandra Drabik, nasza nadzieja olimpijska w boksie. Ostatnio utytułowana zawodniczka często jest w rozjazdach, ale zawsze chętnie wraca do rodzinnych Kielc. Dawid Łukasik
Sandra Drabik niedawno skoczyła na bungee, przed nią kolejne wyzwanie z mocną dawką adrenaliny. A jej sportowym marzeniem jest występ na igrzyskach.

Sandra Drabik

Sandra Drabik

Urodziła się 13 sierpnia 1988 roku w Kielcach. Reprezentuje Sportowy Klub Kick Boxing Kielce, jej trenerem jest Marek Soboń. Jest mistrzynią Polski, Europy i świata w kick boxingu, dwa razy zdobyła Puchar Świata. Odnosi też sukcesy w boksie - jest wicemistrzynią Polski i Europy. Studiuje fizjoterapię na Uniwersytecie imienia Jana Kochanowskiego w Kielcach. Hobby - jazda na gokartach, słuchanie muzyki, taniec, pływanie, oglądanie filmów.

W ringu nie boi się ostrych starć, walczy bardzo ambitnie. Poza nim jest wrażliwa i uczuciowa. Nie boi się ryzyka, czasem lubi mocną dawkę adrenaliny i dlatego niedawno skoczyła na bungee. A sportowym marzeniem Sandry Drabik jest występ na igrzyskach olimpijskich.

Przez ostatnich kilkanaście dni Sandra uczestniczyła w zgrupowaniu kadry narodowej w boksie, które odbyło się w tureckim Izmirze. Tam spędziła Święta Wielkanocne.

BĘDZIE WALCZYĆ W CHINACH

Zgrupowanie w Turcji to jeden z etapów przygotowań do mistrzostw świata. Kolejny obóz będzie w Cetniewie, a w maju kielczankę czekają mistrzostwa świata w Chinach. Tam będzie jedyna szansa, żeby zdobyć kwalifikacje na igrzyska olimpijskie. Na razie główną kandydatką do walki o Londyn jest Karolina Michalczuk, ona będzie rywalizować w kategorii 51 kilogramów. Sandra jest numerem dwa w Polsce w tej olimpijskiej kategorii wagowej. - Karolina w boksie jest od dwunastu lat, ja trenuję dwa lata, dopiero zdobywam doświadczenie w tej dyscyplinie - mówi Sandra Drabik, która największe sukcesy osiągnęła w kick boxingu. Teraz skupia się jednak na boksie, bo jest to dyscyplina olimpijska i są znacznie większe możliwości sportowego rozwoju. A ponadto medal z mistrzostw świata, przy odpowiedniej obsadzie danej kategorii - minimum dwanaście zawodniczek, zapewnia stypendium.

SPECJALNOŚĆ - KREM Z BROKUŁÓW

Kielczanka zwraca uwagę na to, żeby zdrowo się odżywiać. - Oczywiście, zdarzy mi się zjeść kawałek pizzy, czy kebab, ale staram się jeść dożo warzyw, ryb. Lubię też zupy, krem z brokułów. Staram się ograniczać makarony, jeśli już jem, to przed treningiem, żeby je szybko "spalić". Mało też jem ziemniaków i nie mieszam ich z mięsem - mówi o swoim menu Sandra. Ostatnio dużo czasu spędza na zgrupowaniach, ale jak kilka dni jest w domu, to lubi coś ugotować. - Moją specjalnością są krem z brokułów i ryby. To nie są wykwintne dania, godne szefa kuchni. Ale nadają się do jedzenia i moje koleżanki nawet je chwalą - z uśmiechem mówi Sandra, z którą rozmawialiśmy w kieleckiej restauracji Plejada.

Wrażliwa, uczuciowa i... trochę szalona

Wrażliwa, uczuciowa i... trochę szalona

- Mam poczucie humoru, jestem konsekwentna w dążeniu do celu, odpowiedzialna i uczciwa - mówi o sobie Sandra Drabik. - Jaka jeszcze? Sympatyczna, miła, ładna (śmiech). A mówiąc poważnie, na pewno jestem uczuciowa i wrażliwa. Wielu osobom wydaje się, że jak ktoś uprawia taki sport, jak boks, to jest pozbawiony wrażliwości. A to nieprawda. Jestem też lekko szalona. Gdy jestem na zgrupowaniu kadry, to wyciszam się. Ale wiadomo, że czasem są śmieszne sytuacje. Zdarza się odrobina pozytywnego szaleństwa, nie robię głupot, ale mam poczucie humoru, lubię pożartować, czy zrobić komuś psikusa

SKOCZYŁA Z...90 METRÓW

Utytułowana zawodniczka znana jest z tego, że lubi odrobinę adrenaliny. Marzyła o skoku na bungee i dopięła swego. - W Warszawie skoczyłam z dźwigu o wysokości 90 metrów. Nie miałam momentu zawahania, gdy byłam u góry. Cały czas miałam oczy otwarte i krzyczałam, że jest super. A ludzie, którzy stali na dole, byli przekonani, że to był mój kolejny skok. Mówili, że byłam tak wyluzowana, jakbym skakała codziennie. Ale ja lubię trochę ryzyka. Fajna sprawa - mówi Sandra Drabik. Jakie ma kolejne marzenie? Skoczyć ze spadochronem, ale najlepiej z instruktorem. I ma nadzieję, że już niedługo to zrealizuje.

LUBI SŁUCHAĆ "PIASKA"

Po wielodniowych zgrupowaniach Sandra zawsze chętnie wraca do Kielc. - W tym mieście świetnie się czuję, mam tutaj rodzinę, wielu przyjaciół, znajomych. Dobrze układa mi się też współpraca z władzami miasta. Cieszę się, że Kielce zmieniają się na plus - mówi nasza olimpijska nadzieja. Znana jest też z tego, że bardzo lubi tańczyć, ale ostatnio rzadko chodzi na dyskoteki. - Jak na kilka dni przyjeżdżam ze zgrupowania, na którym trenujemy cztery razy dziennie, to w spokoju siadam przed telewizorem, piję herbatkę i odpoczywam. Wiem, że trochę dziwnie to zabrzmi, że stałam się domatorką (śmiech), ale po tych ciężkich treningach marzę o wypoczynku. Ostatnio w Kielcach jestem gościem i jak już przyjeżdżam, to wolę posiedzieć w mieszkaniu, pobyć trochę z bliskimi - dodaje utytułowana kielczanka.

Oni mają szanse na igrzyska

Oni mają szanse na igrzyska

Wśród sportowców z Kielecczyzny, którzy mają szansę powalczyć o przepustki na igrzyska w Londynie, są trzej łucznicy: Piotr Nowak z Karimy Prząsław, Rafał Dobrowolski i Maciej Fałdziński ze Stelli Kielce. Ponadto w tym gronie są Jakub Szałankiewicz ze Stakolo Staszów w siatkówce plażowej, Sandra Drabik ze Sportowego Klubu Kick Boxing Kielce w boksie, w tej samej dyscyplinie Tomasz Kot z klubu Rushh Kielce, Donata Kilijańska z KSZO Ostrowiec w pływaniu, Kamil Zbroszczyk z Kieleckiego Klubu Lekkoatletycznego w pchnięciu kulą, a w kolarstwie Paula Gorycka i Jacek Morajko. Prezentujemy ich w kolejnych wydaniach "Echa Dnia".

Jeśli chodzi o muzykę, to słucha tego, co akurat jest na topie. Podoba jej się nowa płyta Andrzeja "Piaska" Piasecznego "To co dobre", lubi też piosenki Adele. Ważne jest to, że treningi godzi ze studiami na Uniwersytecie imienia Jana Kochanowskiego w Kielcach - jest na czwartym roku fizjoterapii. A jej sportowym marzeniem jest występ na igrzyskach olimpijskich. Czas pokaże, czy uda się to już w Londynie, czy może za cztery lata w Rio de Janeiro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie