Sanepid we Włoszczowe zostanie zlikwidowany?

Ostatnio gościła we Włoszczowie na sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu szefowa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach Elżbieta Socha-Stolarska. Potwierdziła, że trzy z sześciu działających w województwie świętokrzyskim laboratoriów sanepidu zostały wytypowane do likwidacji w przyszłym roku. Chodzi o Starachowice, Sandomierz i Włoszczowę. Mają zostać jedynie laboratoria w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach oraz powiatowe w Skarżysku-Kamiennej i Busku-Zdroju. - Te trzy laboratoria są w stanie zapewnić realizację zadań państwowej inspekcji sanitarnej w naszym województwie - powiedziała dyrektor Socha-Stolarska. Następnym krokiem ma być łączenie powiatowych sanepidów i tworzenie stacji regionalnych, obsługujących po 2 - 3 powiaty. Przypomnijmy, że na terenie województwa świętokrzyskiego działa obecnie jedenaście powiatowych i jedna Wojewódzka Stacja Sanitarno - Epidemiologiczna.

- Do 15 maja świętokrzyski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny w Kielcach ma przedstawić głównemu inspektorowi sanitarnemu plan racjonalizacji organizacji inspekcji sanitarnej, który będzie najprawdopodobniej polegał na łączeniu stacji dwóch, trzech powiatów w jedną. Ponieważ nasza stacja działa w najmniejszym powiecie województwa, jesteśmy bardzo zaniepokojeni jej losem i obawiamy się, że może ona wkrótce zniknąć z mapy inspekcji sanitarnej w kraju, szczególnie jeśli zostanie pozbawiona laboratorium - uważa inspektor Ewa Frąszczak, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Włoszczowie.

We włoszczowskim Sanepidzie pracuje 31 osób, w laboratorium - 9. Wszyscy boją się utraty pracy. Jak zapowiedziała Elżbieta Socha-Stolarska, zniesionych ma być prawie 30 etatów na skutek likwidacji trzech laboratoriów w województwie. - Połowa pracowników laboratoriów znajdzie zatrudnienie w innych laboratoriach. Co do Włoszczowy, będziemy się zastanawiać, gdzie pracownikom zaproponować nową pracę - poinformował radnych wojewódzki inspektor sanitarny w Kielcach.

WŁOSZCZOWA OBSŁUŻY JĘDRZEJÓW I KOŃSKIE?

Radni powiatowi stanęli murem za sanepidem. Tym bardziej, że jest to kolejna instytucja państwowa po Przedsiębiorstwie Komunikacji Samochodowej i Sądzie Rejonowym, której grozi likwidacja. - Czy nie rozważa pani możliwości utworzenia we Włoszczowie stacji regionalnej, z uwagi na dogodne położenie geograficzne powiatu włoszczowskiego? Jesteśmy w połowie, między Jędrzejowem a Końskimi i u nas można by utworzyć jedną stację, obsługującą te trzy powiaty. Mamy wyremontowany budynek, wykształconą, profesjonalną i efektywną kadrę - przekonywał radny Jacek Zięba z Kluczewska.

- Będziemy o tym rozmawiać po 15 maja. Zespół, który powołałam, jest zobowiązany do milczenia do tego czasu. Jestem przeciwnikiem dywagacji. Jednak nie wyobrażam sobie, żeby nie było nadzoru sanitarnego we Włoszczowie - odpowiedziała szefowa wojewódzkiego sanepidu. - Proszę nie podejmować decyzji pochopnie - zaapelował radny Zbigniew Hamera z Włoszczowy.

Dyrektor włoszczowskiego sanepidu Ewa Frąszczak wystąpiła na piśmie do władz samorządowych gminy i powiatu z prośbą o pomoc w ratowaniu laboratorium i całej stacji. - "Dotychczasowe nasze pisma i protesty związkowe - udział w wojewódzkiej komisji dialogu społecznego w celu utrzymania laboratorium - nie przyniosły rezultatu, dlatego zwracamy się z prośbą o podjęcie działań mogących przyczynić się do utrzymania stacji wraz z laboratorium lub utworzenia stacji regionalnej nadzorowo-badawczej z siedzibą we Włoszczowie, gdyż położenie geograficzne pośrodku zachodniego pasa województwa przemawia za takim rozwiązaniem" - napisała do burmistrza Bartłomieja Dorywalskiego. Pod pismem podpisało się 31 pracowników.

WŁOSZCZOWO - OTRZĄŚNIJ SIĘ!

Samorząd powiatowy jest wstrząśnięty tym, co się obecnie dzieje. - Jakieś czarne chmury gromadzą się nad naszym miastem. Na najbliższą sesję Rady Powiatu 29 marca zaprosiłem parlamentarzystów ziemi świętokrzyskiej. Chciałbym, żeby to była debata na temat planowanej likwidacji sądu, sanepidu, placówki PKS we Włoszczowie i innych instytucji. Te informacje wywołały falę niepokoju. Wśród mieszkańców panuje przekonanie o postępującej degradacji instytucjonalnej powiatu, która stanowi poważne zagrożenie dla jego dalszego funkcjonowania. Lokalne władze samorządowe podejmują liczne działania zapobiegawcze, ale ich skuteczność w dużej mierze zależeć będzie od udzielonego wsparcia ze strony parlamentarzystów reprezentujących w sejmie województwo świętokrzyskie. Mam nadzieję, że posłowie przybędą i to z różnych opcji politycznych - uważa przewodniczący Rady Powiatu Jarosław Ratusznik.

- Włoszczowo - otrząśnij się! - apelował radny Zbigniew Hamera. - Gdzie byliśmy dwa lata temu podczas wyborów parlamentarnych? Czy nie można było się dogadać, żeby wystawić jednego kandydata do sejmu? Głosujemy na Kempę, Pawlaka, Kopycińskiego, Miodowicza. Czy oni nam pomogą? Nie potrafimy się zjednoczyć! W następnych wyborach trzeba przekonać mieszkańców naszego powiatu, żeby głosowali na jednego kandydata, nieważne z jakiej partii. Ja już nie wiem, co się w tym kraju porobiło. Nienawidzi się nauczycieli za to, że jako jedyni dostają podwyżki. Osoba duchowna wyzywa radnego od oszołoma, czego byłem świadkiem na ostatniej sesji w gminie - opowiadał zdenerwowany radny Hamera. - Nigdy nie będziemy mieć jednego kandydata na posła. Włoszczowa dostaje za Gosiewskiego. Jesteśmy kojarzeni z Prawem i Sprawiedliwością - odpowiedział przewodniczący Ratusznik.