Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schronisko w Wąworkowie ma zwrócić część dotacji - uznali urzędnicy

Michał LESZCZYŃSKI
Urząd Wojewódzki w Kielcach nakazał stowarzyszeniu prowadzącemu schronisko dla kobiet i mężczyzn w Wąworkowie zwrot nieco ponad tysiąca złotych ministerialnej dotacji.
Urząd Wojewódzki w Kielcach nakazał stowarzyszeniu prowadzącemu schronisko dla kobiet i mężczyzn w Wąworkowie zwrot nieco ponad tysiąca złotych ministerialnej dotacji. M. Leszczyński
Stowarzyszenie otrzymało od Urzędu Wojewódzkiego dotację wysokości czterech tysięcy złotych. Ma zwrócić niewiele ponad tysiąc złotych.

Niewiele ponad tysiąc złotych będzie musiało zwrócić urzędowi Wojewódzkiemu w Kielcach Stowarzyszenie Samotnych Rencistów, Emerytów i Inwalidów prowadzące w podopatowskim Wąworkowie schronisko dla kobiet i mężczyzn - uznali urzędnicy wojewody świętokrzyskiego.

- Dofinansowanie placówka rozliczyła prawidłowo. Z tego nie wykorzystano około 150 złotych, które z powrotem wpłynęły na nasze konto - mówi Agata Wojda, rzecznik prasowy Wojewody Świętokrzyskiego.

Drugą dotację, również na kwotę czterech tysięcy, przekazało stowarzyszeniu Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w ramach programu "Powrót osób bezdomnych do społeczności".

- Dotację przyznano w oparciu o przedłożony wcześniej kosztorys. Umowę na dofinansowanie podpisaliśmy we wrześniu, a jako rozliczenie przedstawiono faktury za prąd z sierpnia. Kosztorys obejmował zakup krzeseł, a kupiono krzesło i stolik. Przedstawiono dwie faktury, nie ujęte w kosztorysie - dodaje Agata Wojda. - Dlatego stowarzyszenie będzie musiało oddać część pieniędzy, nieco ponad tysiąc złotych - uzupełnia pani rzecznik.

Urzędnicy wojewody na kontrolę pojechali do Wąworkowa po sygnałach dziennikarzy o rzekomej krzywdzie pensjonariuszy mieszkających w schronisku, które oferuje dach nad głową bezdomnym i samotnym. Urzędnicy wskazali szereg, ich zdaniem nieprawidłowości, między innymi: "Osoby chore i niepełnosprawne powinny przebywać w Domach Pomocy Społecznej lub wyspecjalizowanych całodobowych placówkach. Prowadząca schronisko nie potrafiła przedstawić żadnych zasad pobierania odpłatności za pobyt w ośrodku, mimo że takie opłaty były od mieszkańców pobierane. W budynku było zimno, brudno, mieszkańcy mieli nieświeżą odzież i bieliznę. Pościel i materace na łóżkach nie nadawały się do użytku, wyposażenie ośrodka stanowiły połamane zdezelowane meble. Sanitariaty i łazienki znajdowały się w bardzo złym stanie, nie pozwalającym na przeprowadzenie czynności higienicznych w stosunku do leżących mieszkańców. Brak kadry, nie wykupione recepty, leki przechowywano w nieopisanych woreczkach foliowych w kuchni" - czytamy w protokole pokontrolnym.

Władze stowarzyszenia zmasowany atak urzędników oraz dziennikarzy odpierały: "Niekwestionowane prawo Urzędu Wojewódzkiego do kontroli w zakresie rozliczenia dotacji zostało nadużyte i wykorzystane w zorganizowanej nagonce (…) Tworząc atmosferę medialnej nagonki, uniemożliwiając sumienne i bezstronne przeprowadzenie kontroli oraz wyjaśnienie stawianych zarzutów" - czytamy w liście od władz stowarzyszenia do Bożentyny Pałki - Koruby, wojewody świętokrzyskiego.

Temat Wąworkowa trafił do prokuratury. Śledczy sprawdzą, czy w schronisku poprzez nienależytą opiekę pensjonariusze mogli zostać narażeni na utratę zdrowia i życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie