Misja konstrukcji listy wyborczej PiS w województwie spoczywa na barkach Beaty Kempy. To posłanka jednoosobowo odpowiada za jej kształt, który przedłoży do akceptacji komitetowi politycznemu partii i prezesowi Kaczyńskiemu.
- Już mocno pracuję, ale jest mi trudniej, bo muszę pewne osoby poznać - przyznaje Kempa, posłanka związana z Dolnym Śląskiem. Dlatego objeżdża powiat po powiecie, gminę po gminie, by zorientować się w specyfice każdego okręgu. Na miejscu rozmawia z lokalnymi działaczami, poznaje ich, przygląda się ich pracy. O nazwiskach mówić nie chce.
- Jest wiele cennych osób na terenie województwa świętokrzyskiego, takich, które otrzymywały w innych wyborach wysokie wyniki i potwierdziły tym akceptację społeczną. Ale są i takie osoby, które o starcie nie myślą, ale zamierzam im złożyć taką propozycję - mówi posłanka Kempa.
Dodaje, że szansę na znalezienie się na liście mają wszyscy obecni świętokrzyscy parlamentarzyści PiS. - Jeśli tylko będą mieli wolę i ochotę walczyć o mandat, będą mieli taką możliwość - uzupełnia poseł Jarosław Rusiecki.
Ale nie wszystko układa się tak różowo. Jak ocenia jeden z ważnych działaczy PiS w powiecie kieleckim (prosi, by nie podawać jego nazwiska) partia może mieć problem z wytypowaniem kandydatów reprezentujących Kielce i powiat kielecki. Z tego licznego okręgu na siedmiu parlamentarzystów PiS jest tylko posłanka Halina Olendzka, która zastąpiła w Sejmie Bartłomieja Dorywalskiego (ten zrezygnował z mandatu po wygranych wyborach na burmistrza Włoszczowy).
- Obecni posłowie chcieliby znaleźć się jak najwyżej, ale muszą zrobić trochę miejsca dla kogoś ze stolicy województwa, bo nie może zabraknąć kandydatów z tego okręgu. Problem w tym, że tu nie ma silnych postaci - twierdzi nasz rozmówca.
Innego zdania jest posłanka Maria Zuba. - W Kielcach nie będzie problemu, żeby obstawić listę. Mamy tu bardzo aktywne osoby - podkreśla. Inny ważny polityk PiS o głosy z Kielc i powiatu kieleckiego jest spokojny. - Mamy Beatę Kempę. Kilku innych kandydatów też wskażemy - zapewnia.
Wśród tych znaków zapytania jeszcze jedno jest pewne. Na liście wyborczej, oprócz posłanki Kempy, nie znajdzie się już nikt z spoza województwa. Tak przynajmniej oceniają parlamentarzyści. - Gdyby ktoś miał się pojawić, to już by się pojawił - twierdzi Jarosław Rusiecki. Inny czołowy działacz PiS (prosi o anonimowość) dodaje: - Mamy silnego lidera i to wystarczy. Wprowadzając kolejną osobę, władze mogłyby przedobrzyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?