Muzyk mówił w wywiadach dla takich rockowych magazynów jak Brum: - Ta muzyka jest bardzo prawdziwa, kalkuje rzeczywistość. To rytm życia ubrany w puls i trans. Tu nie ma miejsca na kolorowe obrazki, tu się daje prosto w ryj. Polska muzyka jest strasznie skostniała i konserwowa. Od czasów punk rocka nikt nie kopnął jej solidnie w dupę. Rap nadchodzi, a prawdziwy boom dopiero przed nami… - wieszczył kielczanin. A propos miasta mówił: - Kielce to odbicie większości polskich miast. (...) Taki burdel, to niechciane dziecko matki demokracji. Warunki socjalne ocierają się o rewolucję- podsumował. I posypały się pod tym wpisem komentarze: -Wychowałem się na Twoich kawałkach. To były czasy, początki Rapu stolica Rapu Kielce! Wzgórze yapa trzy i Liroy!… Jak ktoś się wychował, od małego, jak ja na ulicy Wojska Polskiego 9, to Scyzoryk był jak podwórkowa historia o sprawach, które się zwykłym śmiertelnikom nawet nie śniły... W tym kawałku o wszystko jest zadbane, detal i przekaz... Jak byłem dzieciakiem, to pierwszy raz usłyszałem Liroya na jamniku, kiedy Brat mi puścił kasetę, gdy rodzice wyjechali, w 1996 roku. Kalkulowała tamtą szarą rzeczywistość! Płyta, która zmieniła w moim, wtedy 13- letnim życiu wszystko... Jak to buja, po tylu latach. Panie Liroy pier..l Pan politykę, nagraj Pan nową płytę - polecił kolejny fan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?