Sebastian Bączek z Działoszyc zdemolował rywali w teleturnieju "Jeden z dziesięciu"

JEDEN Z DZIESIĘCIU - OGLĄDAJ WIELKI FINAŁ Z UDZIAŁEM SEBASTIANA BĄCZKA

W piątek, 7 stycznia, w Wielkim Finale 128. edycji wystąpiła dwójka reprezentantów ze Świętokrzyskiego. Byli to Sebastian Bączek z Działoszyc oraz Mirosław Kułagowski z Kielc. Do ścisłego finału odcinka wszedł ten pierwszy, gdzie rywalizował z Maicejem Grzesiakiem, studentem prawa ze Szczepina we Wrocławiu oraz z Bartoszem Pietrzakiem, pracownikiem ochrony z Łodzi.

Sebastian Bączek podczas rozgrywki musiał mierzyć się między innymi z pytaniami o liczbę sędziów oceniających skoki narciarskie, operę włoską, Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, porty japońskie oraz cywilizację Sumerów, rosyjskiego feldmarszałka Suworowa i... siatkówkę. Pokonał rywali uzyskując łączną 253 punkty, przed Bartoszem Pietrzakiem - 142 punkty oraz Maciejem Grzesiakiem - 11 punktów.

W finale Sebastian Bączek dotarł do ostatniego pytania, którym było "Jaka litera greckiego alfabetu jest jednostką oporu elektrycznego?". Poprawna odpowiedź to "omega" i takiej też udzielił pan Sebastian, wygrywając w świetnym stylu. Swój występ w 128. edycji "Jeden z dziesięciu" zakończył z łączną notą 675 punktów.

- Motto życiowe: "Szukać prawdy, szukać Boga i nie wątpić". Wziąłem udział w teleturnieju "Jeden z dziesięciu", ponieważ: Mam sporą wiedzę, którą zyskałem jeszcze w szkole, a udział w teleturnieju jest wspaniałą okazją, by tę wiedzę spożytkować w dobry sposób. Zainteresowania i hobby: Lubię grać w szachy. Marzę o: Żeby mieć udane życie rodzinne, stałą pracę i żeby ludzie się szanowali

- tak scharakteryzował się widzom Sebastian Bączek na oficjalnej stronie internetowej programu.

Teleturniej edukacyjny emitowany od 1994 r, w którym zawodnicy odpowiadają na pytania z wielu dziedzin wiedzy. Do zwycięstwa potrzebny jest również refleks i umiejętność strategicznego myślenia.

Program jest emitowany w edycjach, z których każda obejmuje 21 odcinków: 20 eliminacyjnych oraz jeden finałowy. W kolejnej rundzie zawodnicy wyznaczają, który z przeciwników ma odpowiadać na kolejne pytanie. Gra toczy się do momentu, gdy na polu walki pozostanie trzech zawodników. Pozostałych eliminuje brak odpowiedzi na co najmniej dwa pytania. W pierwszej fazie finału trzej jego uczestnicy odpowiadają na pytania na zasadzie – kto pierwszy ten lepszy, następnie mogą sami odpowiedzieć na kolejne pytanie lub wskazać przeciwnika. Każdy z grających ma dwie możliwości pomyłki. Trzecia eliminuje go z gry. Wygrywa ten, kto zachowa choć jedną szansę. Każda prawidłowa odpowiedź to 10 punktów. a ich suma zdobyta przez zwycięzcę jest wpisywana na „listę zwycięzców”. Na zwycięzców czekają nagrody.

W Wielkim Finale, w którym bierze udział 10 zwycięzców poszczególnych gier o największej liczbie zdobytych punktów, nagrodą główną jest 40 tysięcy złotych dla zwycięzcy oraz 10 tysięcy dla zawodnika kończącego rozgrywkę z największą liczbą punktów. Pan Sebastian zgarnął obydwie te nagrody.