Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sekretarz generalny SLD, Krzysztof Gawkowski, w Sandomierzu

(GOP)
Krzysztof Gawkowski na spotkaniu w Sandomierzu; po prawej Jerzy Jaskiernia, po lewej Marcin Ciszkiewicz, szef powiatowych   struktur SLD i burmistrz Jerzy Borowski.
Krzysztof Gawkowski na spotkaniu w Sandomierzu; po prawej Jerzy Jaskiernia, po lewej Marcin Ciszkiewicz, szef powiatowych struktur SLD i burmistrz Jerzy Borowski. Małgorzata Płaza
Krzysztof Gawkowski, sekretarz generalny SLD pobyt w Sandomierzu rozpoczął od rozmowy z burmistrzem Jerzym Borowskim między innymi na temat problemów, z jakimi borykają się samorządy.

W spotkaniu w hotelu Grodzkim wzięło udział kilkudziesięciu działaczy i sympatyków lewicy. Byli również radni z ramienia SLD oraz włodarze Sandomierza - burmistrz i przewodniczący Rady Miasta Marceli Czerwiński. Krzysztofa Gałkowskiego przedstawił sandomierzanin, były minister sprawiedliwości, członek władz partii Jerzy Jaskiernia.
Sekretarz generalny SLD najpierw komplementował Sandomierz i jego włodarzy.
- Jestem pod wrażeniem tego, jak Sandomierz się rozwija. To jest miejsce, do którego chce się przyjeżdżać - powiedział Gawkowski.

Potem polityk mówił o obecnej pozycji swojej partii. Jak stwierdził, sojusz jest w innym miejscu niż był w październiku 2011 roku, czyli po ostatnich wyborach parlamentarnych.
- Pamiętam ten wieczór wyborczy i słupki poparcia poniżej 10 procent. To był ten moment, gdy ludzie lewicy zrozumieli, że jesteśmy już nad przepaścią. Wtedy też wiele osób się obudziło - stwierdził polityk.

Dobrym posunięciem, mówił Gawkowski, była zmiana lidera.

- Dzisiaj jesteśmy inną partią. Wstaliśmy z kolan. Nikt już nie mówi, że SLD nie wejdzie do parlamentu, że SLD znika. Dzisiaj mówi się, że sojusz będzie w koalicji - kontynuował gość spotkania.

Polityk oświadczył kategorycznie, że w tej kadencji jego partia nie wejdzie do koalicji, ponieważ - jak stwierdził - sześcioletnie, niedobre rządy Platformy Obywatelskiej trzeba rozliczyć. O koalicjach będzie można rozmawiać w 2015 roku, po następnych wyborach.

- Wtedy to SLD ma być rozgrywającym karty - zaznaczył Krzysztof Gawkowski.
Polityk złożył jeszcze jedno zobowiązanie: że nie ma mowy o koalicji z Prawem i Sprawiedliwością.

- Nie akceptujemy religii smoleńskiej i tego, co tworzy Macierewicz i jego orkiestra smoleńska, która gra na trumnach ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. W SLD nie ma również zgody na to, aby ministrami, osobami odpowiedzialnymi za państwo byli tacy ludzie jak Macierewicz - oznajmił Gawkowski.

Jak stwierdził działacz lewicy, koalicja z udziałem SLD ma być koalicją odpowiedzialności za państwo, koalicją zmian.

Polityk przedstawił w skrócie program SLD. Przyznał, że w partii nastąpił zwrot w myśleniu o państwie.

- Wcześniej najważniejsze były sprawy społeczno-światopoglądowe, jak choćby walka o prawo do aborcji, związki partnerskie, prawa homoseksualistów, kwestie dotyczące wyznania. Nikt w SLD oczywiście o nich nie zapomniał, te sprawy są ważne. Jednak po kongresie w 2012 roku na sztandary zostało wyniesione to, co jest istotne przede wszystkim z punktu widzenia obywatela, czyli sprawy pracy, bezpieczeństwa pracy, zdrowia, polityki socjalnej, edukacji i gospodarki - zaznaczył Krzysztof Gawkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie