Senator Włosowicz donosi do prokuratury w sprawie ekranów koło Końskich

Przypomnijmy, że w związku z budową obwodnicy Końskich przebudowywano całą drogę nr 728. Mieszkańcy podkoneckich miejscowości – Brodów i Wincentowa nie mieli nic przeciwko tej budowie. Głośno i mocno jednak protestowali przeciwko budowie ekranów akustycznych, w wielu przypadkach tuż przed oknami domostw. O protestach pisaliśmy w 2012 i 2013 roku kilkakrotnie. - Nie chcemy żyć w getcie, nie chcemy czuć się w swoich domach jak w więzieniu - argumentowali, gdy tylko dowiedzieli się o planach inwestora czyli Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. - Nikt nas się nie pytał, czy zgadzamy się na ekrany, bo ci, co je zaprojektowali, siedzą wygodnie za biurkiem, nie mając perspektywy patrzenia przez okno wychodzące na plastikową czy metalową płytę.

Mieszkańcy zwracali się z prośbą o pomoc do władz gminnych, powiatowych, wojewódzkich, do posłów i senatorów, do ministrów. Jak widać, lobby ekranowe było od nich silniejsze, bo, mimo zmian przepisów unijnych dotyczących norm hałasu, ekrany stanęły. Nie pomogły publikacje prasowe czy programy telewizyjne ukazujące niezasadność tworzenia z drogi nr 728 ekranowego tunelu. Rządzący wtedy naszymi drogami twierdzili, że każda zmiana w projekcie będzie skutkować przepadkiem dotacji unijnych.

Ekrany stoją, a właściciele posesji, w większości mają je… w głębokim poważaniu, nie zasuwając bram. Ekrany nie są też bezpieczne dla rowerzystów, którzy cieszą się ścieżką rowerową z Końskich do Sielpi. Hałasowe ogrodzenia skutecznie bowiem zasłaniają wyjazdy aut z posesji. Każdy rowerzysta doświadczył zapewne lęku, gdy nagle, zza ekranów wyłaniał się samochód.

W ostatnim czasie pojawiają się w ogólnopolskich mediach informacje o tym, że politycy mają podejrzenia, że w procesie „zdobienia” polskich dróg w ekrany, nie wszystko przebiegało zgodnie z prawem, czy może bardziej ze zwykłym rozsądkiem. Dziwi, że w roku 2016 mają podejrzenia, a w trzy czy cztery lata temu nie.

- Ówczesny europoseł Jacek Włosowicz skierował już w czerwcu 2012 roku interpelację do Komisji Europejskiej, w której pytał między innymi o racjonalność wydawania środków unijnych na budowę ekranów akustycznych w Polsce, w miejscach gdzie ich instalowanie w naszej opinii było niepotrzebne i nie zgadzali się na to okoliczni mieszkańcy tychże miejscowości. Europoseł Włosowicz powołał się przy tym na przykład montażu ekranów akustycznych w Wincentowie i Brodach - informuje Mariusz Gosek, dyrektor biura poselsko-senatorskiego Zbigniewa Ziobro i Jacka Włosowicza. – Wystąpił także do Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Sławomira Nowaka z wnioskiem o zbadanie prawidłowości i słuszności decyzji jakie zapadły w związku z budową ekranów akustycznych w Wincentowie, Brodach i Końskich. W związku z ostatnimi informacjami o skierowaniu przez Ministra Środowiska i Ministra Infrastruktury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w zakresie dotyczącym racjonalności montażu instalacji ekranów akustycznych, w poniedziałek senator Jacek Włosowicz skierował pismo do Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego, wraz z kompletem materiałów w przywołanej sprawie, celem stosownego wykorzystania i ewentualnego wszczęcia postępowania przygotowawczego w przywołanej sprawie. Działania to realizacja obietnicy złożonej mieszkańcom Wincentowa i Brodów. Będziemy chcieli, aby sprawa, która w 2012 roku wywołała szereg społecznych protestów została wyjaśniona przez prokuraturę. W szczególności chcemy poznać odpowiedź na pytanie o zasadność budowy ekranów akustycznych w podkoneckich miejscowościach.