Seniorka ze Starachowic straciła blisko 25 tysięcy złotych. Myślała, że pomaga wnukowi

Historia rozegrała się w poniedziałek, 27 maja. Wówczas do kobiet zadzwonił ktoś podający się za jej wnuka. - Mówił, że spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym i potrzebuje pieniędzy, żeby nie pójść do więzienia – relacjonował Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach.

Kobieta uwierzyła rozmówcy i powiedziała, że ma w domu pieniądze. Po oszczędności zgłosił się nieznany jej mężczyzna, który twierdził, że jest kolegą wnuka. - Seniorka przekazała blisko 25 tysięcy mężczyźnie. O tym, że została oszukana przekonała się dopiero po rozmowie z córką we wtorkowy poranek. Wtedy właśnie zgłosiła sprawę policjantom – dodawał Paweł Kusiak.