Żegnaj lato... na rok, witaj jesieni - jak w popularnym przeboju, seniorzy z kazimierskiego Oddziału Związku Emerytów i Rencistów spotkali się na imprezie w Słonowicach. W domku myśliwskim Pionier blisko setka pań i panów - mieszkańców gmin Kazimierza Wielka, Czarnocin, Skalbmierz - spędziła razem popołudnie i wieczór.
Okazja była podwójna: pożegnanie lata i powitanie jesieni. Pogoda dopisała, a w programie pikniku w Słonowicach znalazło się wiele atrakcji.
Wielki ogień
- To była świetna okazja, by spotkać się z rówieśnikami, także z osobami trochę starszymi i młodszymi, i powspominać dawne czasy. Niektórzy razem kiedyś pracowali, inni razem chodzili do szkoły. A są tacy, którzy zapoznali się na takich właśnie spotkaniach - podkreśla Zdzisław Kuliś, regionalista i poeta z Donos. Popularny „Buchalter” obchodził we wrześniu swoje 75. urodziny.
Zaproszenie na imprezę przyjął Adam Bodzioch, burmistrz Kazimierzy Wielkiej. Razem z przewodniczącym oddziału Wiesławem Rębaczem życzyli seniorom zdrowia i jak najdłuższego życia. A póki co, udanej zabawy w Pionierze.
Dwa razy nie musieli tego powtarzać. Seniorzy bardzo szybko zabrali się do dzieła. Stoły zostały ustawione na placu przed domkiem myśliwskim, także w altance, a pośrodku... zapłonęło wielkie ognisko.
Ziemniaki - rewelacja!
Wewnątrz paleniska, obłożonego kamieniami, buchał w górę płomień. W kulminacyjnym momencie mistrz ceremonii włożył do gorącego żaru okazałych rozmiarów, owinięte w folię ziemniaki. A gdy zostały wyjęte, już upieczone...
- Rewelacja! Bardzo smaczne, przypominające te z dzieciństwa, które piekło się jesienią, pasąc na łąkach krowy - uśmiecha się „Buchalter”.
Ale to nie wszystkie atrakcje kulinarne pikniku. Były też kawa, herbata i inne napoje. Ci, którzy nie mają „procentowych przeciwskazań”, mogli skusić się na coś mocniejszego (choćby na piwo bezalkoholowe).
Furorę robiła grochówka myśliwska. To nie grochówka, to majsterszyk! - przekonywali smakosze. Do tego wyśmienity smalec wiejski, ogórki kiszone oraz wędliny: wiejska kaszanka i kiełbaska. A zapach świeżego ciasta drożdżowego ze śliwkami niósł się (podobno) aż do Kazimierzy Wielkiej.
Taneczne harce
Nawet najlepsze jedzenie i picie może stać się nudne, jeśli nie będzie ruchu - nie bez racji twierdzą seniorzy. Organizatorzy wrześniowej imprezy zadbali więc i o tę atrakcję.
Ruch, to przede wszystkim taniec! Sprawy w swoje ręce wziął fachowiec - Piotr Dratwa, który potrafi obsługiwać kilka instrumentów i wie, jak porwać publiczność na parkiet. Podczas konsumpcji w plenerze przygrywał skoczne melodie na harmonii, natomiast później zaprosił wszystkich do sali balowej domku myśliwskiego.
Tu zabawa rozkręciła się na całego. Seniorzy harcowali z fantazją - przy „złotych” przebojach z lat 60., piosenkach biesiadnych i współczesnych szlagierach. Nie przeszkodziła nawet wieczorna... burza - na pożegnanie lata i powitanie jesieni. Potańcówka była tak udana, że nikt nie chciał opuścić parkietu. Spotkanie, dosyć nieoczekiwanie przeciągnęło się do późnego wieczora.
Czas na Donosy
Tak udanej imprezy plenerowej, jak w domku myśliwskim w Słonowicach, dawno już nie było - twierdzą zgodnym chórem kazimierscy seniorzy. Każdy dołożył do tego swoją cegiełkę, choć motorem napędowym - jak sami przyznają - byli Wiesław Rębacz i Anna Stobnicka.
Teraz odliczają dni do kolejnego wydarzenia. 16 października będą obchodzić Dzień Seniora 2015 - na uroczystym spotkaniu z Zajeździe Słonecznym w Donosach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
