Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sensacyjny triumf kielczan w Rajdzie Warszawskim

Redakcja
Mateusz Tutaj (na zdjęciu) z pilotem Grzegorzem Rzepką zwyciężył w 35 Rajdzie Warszawskim. To ogromna niespodzianka, bo dla startującej w barwach Automobilklubu Kieleckiego załogi Grupy Rajdowo-Wyścigowej Scyzzor był to debiut w Rajdowym Pucharze Polski.
Mateusz Tutaj (na zdjęciu) z pilotem Grzegorzem Rzepką zwyciężył w 35 Rajdzie Warszawskim. To ogromna niespodzianka, bo dla startującej w barwach Automobilklubu Kieleckiego załogi Grupy Rajdowo-Wyścigowej Scyzzor był to debiut w Rajdowym Pucharze Polski. Fot. archiwum
Debiutująca w Rajdowym Pucharze Polski, startująca w barwach Automobilklubu Kieleckiego załoga Grupy Rajdowo-Wyścigowej Scyzzor w składzie Mateusz Tutaj z pilotem Grzegorzem Rzepką zwyciężyła w 35 Rajdzie Warszawskim.

Startujący Hondą Civic Type R kielczanie zakończyli zmagania z 4,5 sekundową przewagą nad drugim w stawce Rafałem Malińskim (Honda Civic).
- Założeniem na ten rajd była nauka, zarówno jeśli chodzi o jazdę jak i opis. Przed rajdem za sukces uznałbym miejsce w pierwszej dziesiątce. Zwycięstwo na pierwszym odcinku specjalnym przyjąłem z zaskoczeniem i oczywiście z niemałym zadowoleniem. Pierwszą pętlę rajdu pojechaliśmy na deszczówkach, za które służyły nam cywilne Uniroyale Rainsport. Wbrew pozorom, okazały się bardzo dobrym wyborem. Po szóstym "osesie" dotarło do mnie, że mamy szansę wygrać rajd. Prowadziliśmy wówczas, Mieliśmy 7 sekund przewagi nad drugą załogą. Do przedostatniego odcinka startowaliśmy z założeniem walki do końca o utrzymanie prowadzenia. Jednak to właśnie na tym odcinku nasz główny rywal tego dnia, Rafał Maliński, zredukował naszą przewagę do 0,7 sekundy - opowiada Mateusz Tutaj.

- Rajd kończył superoes w Otwocku i właśnie jego wynik miał zadecydować o pozycji na podium. Na nawrocie popełniłem jednak błąd, musiałem cofać i straciłem dużo czasu. Wtedy pomyślałem, że zaprzepaściłem szansę na pierwsze miejsce i ogarnęła mnie straszna złość. Dopiero po mecie dowiedzieliśmy się, że pomimo tego błędu jesteśmy zwycięzcami rajdu, gdyż Rafałowi Malińskiemu została doliczona 10 sekundowa kara za spóźnienie na PKC. Tak naprawdę dopiero wieczorem zdałem sobie sprawę z tego, że w debiucie wygrałem swój pierwszy rajd - mówi Mateusz Tutaj. - Chciałbym podziękować mojemu pilotowi, Grzegorzowi Rzepce za nauczenie mnie opisu w jeden dzień. Dziękuję również moim rodzicom, którzy umożliwili mi start, mojej dziewczynie Marcie, która mnie wspiera oraz kolegom ze Scyzzora za pomoc i doping.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie