Seria odznaczeń i tytułów dla jędrzejowskiego starosty. Rozmawiamy z Edmundem Kaczmarkiem, laureatem w konkursie Echa Dnia

Edmund Kaczmarek

Edmund Kaczmarek prezentuje statuetkę i dyplom Człowieka Roku 2013. W ostatnim czasie otrzymał również kilka innych prestiżowych odznaczeń.
(fot. Przemysław Chechelski)

Edmund Kaczmarek

Ma 55 lat. Mieszka w Oksie, żonaty, trójka dzieci - syn i dwie córki. Jest starostą powiatu jędrzejowskiego już trzecią kadencję. W minionych wyborach po raz pierwszy ubiegał się o mandat w Radzie Powiatu i otrzymał rekordową liczbę około 2200 głosów. W tej kadencji jest po raz pierwszy zarówno radnym powiatowym, jak i starostą. Ponownie również został wybrany na stanowisko przewodniczącego konwentu starostów województwa świętokrzyskiego.

Przemysław Chechelski: * Ostatnie miesiące były w Pana przypadku dość owocne jeśli chodzi o różnego rodzaju odznaczenia i tytuły. Jesienią ubiegłego roku otrzymał Pan Order Radości - ogólnopolskie odznaczenie przyznawane za działalność na rzecz osób niepełnosprawnych, a powiat jędrzejowski otrzymał wówczas tytuł "Powiatu przyjaznego osobom niepełnosprawnym". W tym roku przyznany został Panu medal "Za zasługi dla Jędrzejowa". No i oczywiście tytuł Człowieka Roku 2013 w konkursie organizowanym przez "Echo Dnia".

Edmund Kaczmarek: - Trzeba jeszcze dodać odznaczenie za zasługi dla diecezji kieleckiej, które otrzymałem od biskupa na wniosek parafii Świętej Trójcy - który bardzo sobie cenię. Rzeczywiście ostatnie miesiące były zwieńczeniem mojej działalności samorządowej. Cieszę się, że zbiegło się to na zakończenie tej kadencji. To są bardzo cenne odznaczenia. W przypadku Orderu Radości, nominowanych było prawie 130 osób z całego kraju i ja zostałem wybrany. W przypadku konkursu Człowiek Roku w naszym powiecie była spora rywalizacja. W tym plebiscycie zająłem pierwsze miejsce w skali województwa w dziedzinie "Samorząd". Jestem przewodniczącym konwentu starostów i sądzę, że to, co robię na forum województwa zostało zauważone i z tego się cieszę.

* Ile lat pracuje Pan w samorządzie?
- W sumie 15 lat, ale pierwsze cztery byłem naczelnikiem wydziału rolnictwa, leśnictwa i ochrony środowiska. Praca na stanowisku naczelnika pozwoliła mi przejść z gospodarki, w której wcześniej działałem do administracji. W Jędrzejowie pracuje się dobrze. Jest mało polityki. Na początku każdej kadencji zazwyczaj jest miesiąc układania, docierania się, a potem przechodzimy do pracy.

* Największe osiągnięcia na stanowisku starosty?
- Jest kilka dziedzin, w których udało się sporo zrobić. Po pierwsze drogi. Warto przypomnieć, w jakim stanie były, gdy powstał powiat. Tylko 50 kilometrów dróg powiatowych z 650 kilometrów było w stanie dobrym. Dziś, po piętnastu latach mamy ponad 500 kilometrów odnowionych nawierzchni. W tym roku planujemy zmodernizować kolejnych około 35 kilometrów. Oczywiście nie zrobił tego jeden człowiek. Trzeba było współpracy i pracy wielu ludzi - tych odpowiedzialnych za te kwestie w Starostwie i Zarządzie Dróg Powiatowych, tych przyjaznych nam w ministerstwach, bo do naszych pieniędzy musieliśmy pozyskać też zewnętrzne. Trzeba podziękować za współpracę samorządom gminnym, które współfinansują remonty. Mamy też bardzo dobre inne drogi. Wybudowane zostały dwie obwodnice Jędrzejowa, w najbliższym czasie ma rozpocząć się budowa dwóch odcinków drogi ekspresowej. Na drogach krajowych została wybudowana obwodnica Małogoszcza. Wspólnie z innymi samorządowcami naszego powiatu oraz powiatów pińczowskiego i kazimierskiego przygotowaliśmy koncepcję budowy drogi wojewódzkiej od Jędrzejowa w kierunku Kazimierzy. Takie podanie argumentów zarządowi województwa daje pewność, że ta inwestycja będzie realizowana.

Przechodząc do kultury, jesteśmy jednostką prowadzącą Muzeum imienia Przypkowskich, w którym w ostatnich latach przeprowadzonych zostało szereg inwestycji. W tym roku odbędzie się renowacja "Ogrodów czasu". Jesteśmy po przetargu. Pomogła nam w tym dziele Lokalna Grupa Rybacka "Jędrzejowska Ryba".

* Kiedy rozpoczną się prace?
- Sądzę, że na przełomie kwietnia i maja. Do końca września inwestycja ma zostać zakończona.

Starosta Kaczmarek za swoim biurkiem. Pracuje tu już 11 lat. Jak twierdzi, to był owocny dla powiatu czas.
(fot. Przemysław Chechelski)

* Jaka w ciągu tych ostatnich lat była najtrudniejsza decyzja?
- Jedną z najtrudniejszych, a nawet najtrudniejszą była decyzja o prywatyzacji jędrzejowskiego szpitala. Przez tamte wydarzenia sporo siwych włosów przybyło na mojej głowie, wiadomo było, że musiało się to odbić również na moim zdrowiu. Teraz jednak wiemy, że jeśli nie dokonalibyśmy tego przekształcenia, dziś tej placówki by już nie było, albo byłaby w dużo gorszym stanie. Nie mówię, że jest już idealnie. Ale wcześniej wydawaliśmy ogromne pieniądze i niezadowoleni byli pracownicy, pacjenci i my. Kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia wynosił wówczas 14 milionów złotych. Czyli pacjenci mieli za taką kwotę dostępność do świadczeń. Dziś kontrakt wynosi ponad 30 milionów złotych, czyli aż tak wzrosła dostępność do usług medycznych. To również sprawiło, że nowy pracodawca zwiększył zatrudnienie.

Również wiele niepotrzebnych emocji kosztowało przekształcenie Domu Dziecka w Nagłowicach w wielofunkcyjną placówkę. Gdybyśmy tego nie zrobili, dziś wiele osób nie miałoby pracy. Mogłoby być tam obecnie tylko 30 podopiecznych, a w perspektywie czasu - 14.

* Skoro omawiamy poszczególne dziedziny, jak wygląda sytuacja w oświacie?
- Nasze szkoły wyglądają zupełnie inaczej niż 15 lat temu. Zakończyliśmy cały proces termomodernizacji wszystkich obiektów oświatowych. Dziś przed nami nowe wyzwania - doposażenie pracowni. Przykładem może być pracownia mechatroniki, w którą wyposażyliśmy Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych numer 2 w Jędrzejowie. Rektor Politechniki Świętokrzyskiej Stanisław Adamczak ze zdziwieniem zauważył, że na jego uczelni pracownia jest podobnie wyposażona. W tym roku chcemy doposażyć w nowoczesne maszyny gospodarstwo rolne przy Zespole Szkół Centrum Kształcenia Praktycznego w Krzelowie.

* Czy jakimś szkołom ponadgimnazjalnym w powiecie jędrzejowskim grozi likwidacja?
- Obecnie nie. Do nowego roku szkolnego przygotowujemy się bardzo intensywnie. Zorganizowaliśmy spotkanie dyrektorów naszych szkół z dyrektorami gimnazjów, żeby uczniów poinformowali o kierunkach kształcenia w naszych placówkach, by nasza młodzież jej wybrała i nie wyjeżdżała do sąsiednich powiatów.

* Zbliżają się wybory. Jakie plany ma Pan na ten czas?
- Chciałbym dalej pracować w samorządzie powiatowym. Będą ubiegał się o mandat radnego powiatowego i jeśli wyborcy pozytywnie mnie ocenią - ponownie o stanowisko starosty. Chciałbym nadal wykorzystywać moje doświadczenie w pracy na rzecz tej ziemi.

* A co słychać w życiu prywatnym?
- Dzięki Bogu wszystko się dobrze układa. Przede wszystkim cieszę się, że jest zdrowie. Mam rodzinę, która już wydoroślała. Dzieci są prawie samodzielne. Kończą studia. Najstarsza córka Kasia już pracuje. Skończyła Uniwersytet Pedagogiczny. Bartek jest na trzecim roku Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, a Karolina kończy w tym roku Uniwersytet Rolniczy w Krakowie. Żona wspiera mnie cały czas i jest moim pewnego rodzaju recenzentem, za co serdecznie jej dziękuję.