Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seria podpaleń w Skarżysku - nowe faty

Mateusz Bolechowski [email protected]
Choć strażacy natychmiast zaczęli gasić pożar, drewniany budynek w dużej części spłonął.   W Skarżysku pierwszy ogień zauważono w tym budynku przy ulicy Tartacznej.
Choć strażacy natychmiast zaczęli gasić pożar, drewniany budynek w dużej części spłonął. W Skarżysku pierwszy ogień zauważono w tym budynku przy ulicy Tartacznej. Mateusz Bolechowski
Wszystko wskazuje na to, że do trzech podpaleń w przeciągu kilku godzin doszło w Skarżysku. Ogień pojawiał się w krótkich odstępach czasu w dwóch domach i murowanej wiacie. Pożary gasiło sześć jednostek straży.

Skarżyscy strażacy mieli pracowitą niedzielę. Kwadrans przed trzynastą zapalił się elektrowóz, prowadzący cysterny z nawozem. Ledwie po zlikwidowaniu zagrożenia ratownicy wrócili do komendy, już o 14- tej otrzymali zgłoszenie, że na ulicy Tartacznej zauważono dym wydobywający się z murowanego domu. Był od pewnego czasu niezamieszkały, ale często gromadzili się tam bezdomni. Na miejscu okazało się, że budynek płonie. Szczęśliwie w środku nikogo nie było. Do akcji wzywano kolejne jednostki. Zanim ogień zdołał strawić większą część budynku, zdołano go ugasić. Jednak nie był to koniec. - Kiedy dogaszaliśmy pożar, zauważyliśmy kłęby dymu, unoszące się spod dachu stojącego obok budynku - relacjonuje dowodzący akcją aspirant sztabowy Rafał Siedlecki.

Pożar po sąsiedzku

Wysłany dla sprawdzenia strażak nie miał dobrych wiadomości - na sąsiedniej działce dom też się palił. Również nikt w nim nie mieszkał. Dym był tak gęsty, że ratownicy musieli pracować w aparatach oddechowych. Jak się okazało, zapaliła się stara kanapa w jednym z pokoi i duża ilość siana, zalegającego na strychu. Mimo natychmiastowej reakcji ognia nie udało się opanowac. - Dom był stary, drewniany, a siana dużo - wyjaśnia aspirant Siedlecki. Strażacy przestali mieć watpliwości - to musiało być podpalenie.

Ogień po raz trzeci

Na miejscu działało już sześć jednostek. Po pewnym czasie pożar ugaszono. Gdy trwało przeglądanie zgliszczy, do strażaków przybiegł człowiek informując, że pali się kilkadziesiąt metrów dalej, na terenie dawnej szkoły podstawowej. Stoi tam murowana wiata. Pod nią była sterta siana i to ją zaczęły trawić płomienie. Dzięki temu, że leżało na betonowej podłodze, pożar się nie rozprzestrzenił. Wiele wskazuje, że ktoś po kolei podpalał w trzech miejscach, za każdym razem tuż przed przybyciem strażaków. Obecnie sprawą zajmuje się skarżyska policja. To pierwszy taki przypadek w powiecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie