Servaas: - Czekamy na ostateczne potwierdzenie z Barcelony

Zmianie ulega zakładany termin sparingów Vive Targi Kielce - Barcelona Borges, które początkowo były planowane w okolicach 24 sierpnia 2010 roku. - W tej chwili rozmawiamy o 13 i 15 sierpnia. Jeden z tych sparingów byłby rozegrany w Kielcach, drugi poza Kielcami, myślimy między innymi o Bydgoszczy i Łodzi, ale może zgłosi się jakieś inne miasto z dużą halą. Sprowadzenie takiego zespołu łączy się ze sporymi kosztami, dlatego chcemy, aby ktoś spoza Kielc w tym partycypował, a przy okazji taki mecz rozgrywany gdzieś w Polsce byłby świetną propagandą piłki ręcznej - mówi Bertus Servaas, który dodaje, że spore znaczenie dla rozmów z Barceloną Borges miała osoba trenera Vive Targi, Bogdana Wenty, który jako jedyny Polak był zawodnikiem "Dumy Katalonii". - Trener Wenta dobrze się zna z menadżerem Barcelony, Xavierem O'Callaghanem. Nazwisko "Wenta" otwiera w Barcelonie wiele drzwi - mówi Servaas.

Wiadomo już, że na przyszłoroczny turniej Kielce Cup (trzeci lub czwarty weekend sierpnia) nie przyjedzie jego tegoroczny zwycięzca, niemiecki HSV Hamburg, który ma inne plany. - Hamburg zaproponował nam przyjazd w pierwszy weekend sierpnia, a dla nas to jest nie do przyjęcia. Ale staramy się o to, by obsada Kielce Cup była nie gorsza, niż ostatnio. Mamy listę około 15 klubów, z której możemy wybierać. Zapewniam, że kibice zobaczą w turnieju zespoły z europejskiej czołówki, chcemy sprowadzić czołowe drużyny lig niemieckiej i hiszpańskiej - dodaje Servaas.

Kielecki klub dostał zaproszenie na turniej Eurotournoi we francuskim Strasbourgu, który odbędzie się w drugiej połowie sierpnia przyszłego roku. Obsada tej imprezy nie jest jeszcze znana, ale w tym roku grało tam pięciu aktualnych uczestników Ligi Mistrzów: francuskie Montpellier HB i Chambery Savoie, niemieckie Rhein-Neckar Loewen i HSV Hamburg (który wygrał turniej), oraz rosyjskie Czechowskie Niedźwiedzie. Stawkę uzpełniło duńskie Bjerringbro-Silkeborg. W przyszłorocznym turnieju obsada nie powinna być mniej atrakcyjna.
- Jeszcze nie wiemy, czy przyjmiemy to zaproszenie, zależy to od tego, czy będziemy mieli wolny termin - powiedział nam Paweł Papaj zajmujący się w Vive Targi promocją i marketingiem.