Na sesji Rady Miasta obecni byli mieszkańcy ulicy Nowej i Wojska Polskiego, którzy protestowali przeciwko budowie bloku w ich sąsiedztwie w ramach spec ustawy mieszkaniowej. Wcześniej inwestor próbował otrzymać pozwolenie budowlane w tradycyjnym trybie, ale nie udało się.
- Wniosek od inwestora po raz pierwszy wpłynął w styczniu, ale po protestach mieszkańców został wycofany. Inwestor jednak nie zrezygnował- mówił na sesji Artur Hajdorowicz, pełniący obowiązki dyrektora Wydziału Urbanistyki i Architektury w kieleckim Urzędzie Miasta. Po protestach mieszkańców zmodyfikował projekt, ale 6 kondygnacji w budynku zostało i złożył nowy wniosek. Te zmiany nie zmieniły stanowiska mieszkańców. Wpłynęły 4 negatywne uwagi, w tym jedna podpisana przez 56 osób. Komisja Ładu Przestrzennego wydała negatywną opinię dla inwestycji.
W imieniu mieszkańców głos nas sesji zabrała Kinga Dyk.
- Inwestor chce skorzystać ze spec ustawy mieszkaniowej, ponieważ chce uniknąć konsultacji społecznych i inwestycja nie spełnia wszystkich przepisów. Spec ustawa wymaga, aby jedna z sąsiednich działek była zabudowana w sposób podobny do planowanej inwestycji. Działki przy ulicy Nowej, gdzie planowana jest budowa nie spełniają tych wymagań - mówiła. - Na naszej ulicy są same domy jednorodzinne. Inwestor zaplanował wjazd w taki sposób, że wyjazd z posesji naprzeciwko będzie możliwy tylko w jedną stronę. Ulica ma jedynie 6 metrów szerokości i już teraz jest zastawiona samochodami, przez co trudno nią przejechać. Domy od strony zachodniej będą zacienione przez pół dnia. Inwestor jest architektem i powinien dbać o ład przestrzenny, a burzy go. Nie chcemy zablokować inwestycji dlatego, że nam nie podoba. Zgłaszamy po prostu wątpliwości. A inwestor jest nastawiony na zysk kosztem innych. Zamiast dialogu postanowił nagiąć prawo i wykorzystać je do budowy bloku w miejscu, w którym się nie nadaje.
Inwestor Marcin Stańczak choć zapowiedział zabranie głosu, nie przyszedł na sesję.
Natomiast wśród radnych rozgorzała dyskusja.
- Inwestor pokazuje nam piękną wizualizację od strony ulicy Wojska Polskiego. Nie mamy nic przeciwko architekturze, jednak nie decydujemy o względach wizualnych, ale o lokalizacji. Dla ulicy Nowej jest przewidziana zabudowa niska, jednorodzinna. Od strony Wojska Polskiego pojawia się wielorodzinna, średniowysoka, ale planowana inwestycja praktycznie jest na Nowej. Tutaj nie da się zachować zasady dobrego sąsiedztwa, nie ma możliwości połączyć obu rodzajów zabudowy na ulicy Nowej – mówił radny Zdzisław Łakomiec (Prawo i Sprawiedliwość).
- Spec ustawa mieszkaniowa i dobre sąsiedztwo nie mają ze sobą nic wspólnego, dlatego ta ustawa jest tak kontrowersyjna. Pozwala ona na budowę do 14 kondygnacji, nawet gdy po sąsiedzku jest zabudowa jednorodzinna. Potrzebna jest tylko zgoda radnych, ale też mogą jej nie wydać – wyjaśnił dyrektor Hajdorowicz.
Radni wskazywali, że inwestycja pogorszy bezpieczeństwo na ulicy.
– Zabrakło mi konsultacji inwestora z mieszkańcami - dodała radna Joanna Winiarska (Projekt Świętokrzyskie). Brakuje mi odpowiedzi na pytania dotyczące bezpieczeństwa ruchu. Byłam kilka razy na tej ulicy i już teraz trudno przejechać, bo jest zastawiona samochodami. A co będzie po realizacji tej inwestycji? Sytuacja się pogorszy. Będzie problem z przejazdem w sytuacjach kryzysowych.
Pojawiły się głosy krytykujące spec ustawę.
- Nie poprę tej uchwały, ale nie dlatego, że uważam, by drastycznie burzyła ład. Mam uwagi do samej spec ustawy, ponieważ nie szanuje ona prawa samorządu do kształtowania ładu przestrzennego – dodała radna Agata Wojda (Koalicja Obywatelska). - Inwestor nie musi uwzględniać rozwiązań wypracowanych w planach miejscowych. Ustawa pozwala na podejmowanie decyzji uznaniowych, a czasem emocjonalnych. Spec ustawa daje radnym możliwość lokalizacji inwestycji w każdym miejscu. Zgoda w tym przypadku będzie precedensem, na który będą się powoływać inni inwestorzy.
Część radnych uznała, że należy ułatwić życie inwestorom, aby w Kielcach było więcej mieszkań.
- Powinniśmy patrzeć proinwestycyjnie. Gdy będzie więcej mieszkań, to będą tańsze i mniej osób będzie opuszczać Kielce. Ja będą głosował za – skwitował przewodniczący Rady Miasta, Kamil Suchański.
Niektórzy radni zastanawiali się do ostatniej chwili, jak zagłosować.
- Rozumiem niepokoje mieszkańców i stanowisko inwestora, racje są po obu stronach, to nie jest decyzja czarno-biała. Waham się jak głosować, ale chyba będą proinwestycyjna i będę „za” – stwierdziła Anna Kibortt (Koalicja Obywatelska).
Radny Jarosław Karyś (Prawo i Sprawiedliwość) apelował, aby głosować przeciw, bo nie można dopuścić do chaotycznej zabudowy Kielc.
- Tematyka jest bardzo trudna, ład przestrzenny to jest rzecz względna. A wymiana rodzaju zabudowy (jednorodzinnej na inną) jest procesem naturalnym i nieuniknionym. Burzy się jedne budynki, żebyś postawić inne, na przykład ostatnio zniknęła siedziba Miteksu na Zagnańskiej i powstanie nowy biurowiec. Ten proces jest nieuchronny, ale prowadzić go trzeba wolno, żeby nie powodował konfliktów społecznych – podsumował dyrektor Hajdorowicz.
Radni odrzucili uchwałę pozwalającą na inwestycję. 16 radnych głosowało przeciw, 8 za a jeden wstrzymał się od głosu.
KLIKNIJ TU BY PRZEJŚĆ DO TRANSMISJI Z SESJI RADY MIASTA KIELCE
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Te imiona kiedyś były obciachem, a teraz biją rekordy popularności
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?