Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Setki maluchów nie dostały się do przedszkoli

Agata KOWALCZYK [email protected]
- Chce iść do pracy, ale nie mogę, bo dla mojego dziecka zabrakło miejsca w przedszkolu. Pracujący rodzice byli preferowani przy naborze. Tak nie powinno być - mówi matka malucha z ulicy Chęcińskiej w Kielcach.

Dla blisko 10 procent dzieci zgłoszonych do kieleckich przedszkoli zabrakło miejsc. Rodzice są rozżaleni.

- Mieszkam na ulicy Chęcińskiej, najbliższe przedszkole będzie zamknięte przez cały rok z powodu remontu, a dzieci zostały przeniesione do nowej placówki przy ulicy Karczówkowskiej. Władze miasta obiecały, że maluchy z okolicznych ulic będą miały pierwszeństwo w przyjęciu. Mój syn nie dostał się, nie było też miejsce dla niego w dwóch innych placówkach. Nie pracuję od urodzenia dziecka, a bardzo chciałabym wrócić do pracy od września. Jednak nie mogę, bo nie mam z kim zostawić trzylatka. Władze miasta nie dają mi szansy, preferują rodziców już pracujących, ponieważ ich dzieci mają pierwszeństwo w przyjęciu do przedszkola przed moim. To jest dyskryminacja - mówi kobieta.

JAK NA STUDIA

Dodaje, że wskazanie wolnych miejsc na drugim końcu miasta jest kpiną. - O której godzinie musiałabym zrywać dziecko z łóżka, żeby dojechać do przedszkola na ulice Nowaka Jeziorańskiego i zdążyć do pracy na godzinę 7. A jakie to koszty, cztery autobusowe bilety dziennie to przez miesiąc 160 złotych, dla mnie bardzo dużo - tłumaczy kobieta.

Pretensje ma również matka ze Ślichowic. - We wniosku podałam trzy przedszkola, do których dziecko może chodzić. Nie dostało się do żadnego. Jestem zdenerwowana, ponieważ urzędniczka w magistracie powiedziała mi, że na pewno miejsce się znajdzie. Według niej problem jest tylko z maluchami, których rodzice podadzą we wniosku jedną placówkę. Tak jednak nie jest. Mało tego, powiedziano mi, że są jeszcze miejsca w przedszkolu na Nowym Świecie. Pojechałam tam i usłyszałam, że mają komplet. Najwięcej żalu mam o to, że urzędnicy wprowadzają ludzi w błąd i składają obietnice bez pokrycia.

Dodaje, że pracownicy przedszkola bronią się i mówią, iż to urząd narzuca im, które dzieci mają przyjąć, a w ratuszu informują, że to dyrekcje decydują o kryteriach naboru.

KTO DECYDUJE?

- My nic nie obiecujemy i nie narzucamy dyrektorom przedszkoli kryteriów przyjmowania dzieci. Muszą jedynie spełnić warunki ustawy i zapewnić pierwszeństwo w przyjęciu niektórym grupom maluchów. Są to 5- i 6-latki, dzieci niepełnosprawne, wychowywane przez rodziny zastępcze i samotnych rodzicowi oraz kontynuujące naukę - przyznaje Magdalena Dąbrowska z Wydziału Edukacji i Ochrony Zdrowia Urzędu Miasta w Kielcach. - Dyrekcje dla pozostałych maluchów mogą wprowadzić dodatkowe kryteria. Nie chcę komentować, czy dodatkowe punkty powinni mieć rodzice pracujący.

Wyjaśnia, że pierwszeństwo w przyjęciu do przedszkola przy Karczówkowskiej mają dzieci już uczęszczające do placówek przy Chęcińskiej i Kapitulnej, bo tutaj zostały one przeniesione. - Maluchy, które mają być zapisane po raz pierwszy podlegając takim samym kryteriom jak dzieci w całych Kielcach - tłumaczy.

ROZUMIEJĄ ŻAL, ALE..

Dyrektora przedszkola przy ulicy Kapitulnej, które od września będzie działało na Karczówkowskiej twierdzi, że pracujący rodzice nie otrzymują dodatkowych punków. - U nas nie ma takiego kryterium. Rozumiem żal rodziców, ale co my możemy poradzić, po przyjęciu 5- i 6-latków oraz dzieci kontynuujących naukę pozostało nam 19 miejsc. 18 podań musieliśmy odrzucić - informuje Urszula Tusznio-Pasternak.
Podobne wyjaśnienie ma dyrektorka przedszkola przy ulicy Kowalczewskiego.

- Po przyjęciu dzieci, które muszą się dostać z mocy ustawy zostało nam kilka miejsc. Musimy kogoś odrzucić. W dużych placówkach grupy można powiększyć, czy nawet utworzyć dodatkową, u nas nie ma na to miejsca - stwierdza Barbara Stępnik, zastępca dyrektora Przedszkola Samorządowego przy ulicy Kowalczewskiego.

Sytuacja na Ślichowicach poprawi się za rok, a najpóźniej w 2011 roku. Przy ulicy Szajnowicza powstanie nowe przedszkole dla 100 maluchów. Biorąc pod uwagę potrzeby całego miasta, to jest kropla w morzu potrzeb.

Po 15 czerwca mogą pojawić się wolne miejsca w przedszkolach, bo część rodziców może zrezygnować z przyznanej placówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie