Mieszkańcy świętokrzyskiego nadal - mylnie - uważają, że najlepszym sposobem na sprzątniecie pozostałej po zimie suchej trawy i wysuszonych liści z jest ich podpalenie.
- Co roku powtarzamy apelujemy i prosimy o to, aby zaniechać praktyk wypalania traw. Nie dosyć, że jest to proceder zabójczy dla środowiska, to jeszcze może być niebezpieczny dla zdrowia i życia człowieka - tłumaczy Paweł Ksel, rzecznik prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej.
Kilka dni z ładną pogodą sprawiły, że właściciele gospodarstw, czy działek rozpoczęli pierwsze porządki na swych terenach. Lecz zamiast grabić trawę, zeschnięte gałęzie, czy liście starym zwyczajem podpala się te pozostałości po zimie. - Ognia często nie udaje się zagasić w porę, trzeba o pomoc prosić straż pożarną - wyjaśnia Paweł Ksel i dodaje: - Kolejne dni mają być ciepłe więc niestety spodziewamy się kolejnych pożarów na polach. Z naszych doświadczeń wynika, że wypalanie się skończy, gdy na polach się zazieleni.
Strażacy przypominają, że wypalanie traw jest niezgodne z prawem i zaznaczają przy tym, że zdarzają się sytuacje, gdy ogień wymknie się spod kontroli zagrażając życiu podpalacza lub ulokowanym w pobliżu pól zabudowaniom. - Chrońmy przyrodę przed ogniem i chrońmy też siebie przed nieszczęściem - mówią ratownicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?