Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki KSZO Ostrowiec wygrały z Legionovią

Rafał SOBOŃ
Ostrowieckie siatkarki wygrały 3:1 z Legionovią Legionowo w pierwszym meczu pierwszej rundy play off o miejsca 9-12. Gra toczy się do dwóch zwycięstw.

KSZO Ostrowiec – Legionovia Legionowo 3:1 (25:18, 20:25, 25:18, 25:20)
KSZO: Polak 3, Szczygioł 11, Brzóska 4, Ściurka 22, Bednarek 8, Wójcik 10, Bulbak (libero) oraz Mielczarek 11, Dybek

Pierwszego seta od prowadzenie 2:0 rozpoczęły siatkarki KSZO. Po chwili po świetnej piłce Eweliny Polak i prowadzeniu gospodyń 5:1 trener Legionovii poprosił o czas. Odrabianie strat rozpoczęło się na dobre i po punktowej zagrywce Malwiny Smarzek ekipa gości doprowadziła do remisu po 6, ale to KSZO po ataku Karoliny Bednarek schodził na pierwszą przerwę techniczną z punktową przewagą (8:7). Kiedy ekipa miejscowych odskoczyła na kilka oczek (13;9) trener Strzałkowski po raz drugi poprosił o czas. Na niewiele się to zdało, bo na drugiej przerwie technicznej lepsze były siatkarki KSZO (16:11). Ostrowczanki pewnie zmierzały po wygraną w pierwszej partii, którą ostatecznie zakończyła nieskutecznym atakiem Klaudia Grzelak (25:18).

Druga partia to od początku wyrównana walka z obu stron (4:4), ale na pierwszej przerwie technicznej lepsze były miejscowe (8:7). Ostrowczanki co chwila odskakiwały rywalkom na dwa oczka (10:8, 12:10) i na drugiej przerwie technicznej były lepsze o trzy punkty (16:13). Jednak rywalki wyrównały na 16:16 i nawet wyszły na prowadzenie 18:17. Po ataku Darii Paszek na 22;19 trener KSZO poprosił o czas. Niewiele to jednak zmieniło i drugą partie po autowej zagrywce Doroty Ściurki drużyna gości wygrała 25:20.

Kolejną odsłonę spotkania lepiej zaczęły siatkarki z Legionowa, która po ataku Roksany Brzóski w antenkę odskoczyły KSZO na trzy oczka (4:1). Pomarańczowo – czarne doprowadziły do remisu po 7, ale na pierwszej przerwie technicznej musiały uznać wyższość gości (8:7). Do remisu po 11 oba zespoły prezentowały się podobne, ale potem lepiej zaczęły wyglądać gospodynie, by na drugiej przerwie technicznej odskoczyć na cztery punkty (16:12). Końcówkę lepiej wytrzymał KSZO i mimo ambitnej pogoni rywalek atak Doroty Ściurki zakończył seta do 18.

Czwarty set to lepsza gra od początku ekipy KSZO (2:0), które wykorztatywały pomyłki rywalek i po autowej akcji Malwiny Smarzek wygrywały 4:2. Na pierwszą przerwę techniczną ostrowczanki schodziły po ataku Beaty Mielczarek z pięcioma punktami zapasu (8:3), ale rywalki zdołały je dojść na jedno oczko (9:8). Drugą przerwę techniczna również wygrała Mielczarek, która bez skrupułów zaatakowała (16:14). Przy stanie 19:17 trener KSZO poprosił o czas, co w końcowym rozrachunku bardzo się opłaciło i ostrowiecki team po skutecznej piłce Mielczarek zakończyły seta do 18 i całe spotkanie 3:1.

Dariusz Parkitny, KSZO: - Wida c było, że jest ro przysłowiowy mecz podwyższonego ryzyka, przez co błędów było dużo zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Popełniliśmy aż dwanaście błędów na zagrywce - to dużo. Ale dziewczyny pokazały charakter i wygrały. A jaki będzie kolejny mecz, to dziś ciężko powiedzieć.

Robert Strzałkowski, Legionovia: - Nie zagraliśmy dobrego spotkania. Popełniliśmy aż szesnaście błędów w ataku. Mi jest wstyd za drużynę, że tak zagrała w tym elemencie. Darek ma zespół złożony z walecznych zawodniczek, które pokazały charakter. Okazuje się, że charakterem mozna dużo osiągnąć, a nie tylko gwiazdorzeniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie