Siatkarki KSZO przegrały z Legionovią

Legionovia Legionowo - KSZO Ostrowiec 3:1 (26-24, 20-25, 25-18, 25-16)

Legionovia: Mikołajewska 9, Chojnacka 5, Grabka, Bociek 15, Alagierska 6, Bączyńska 11, Adamek (libero) oraz Korabiec (libero), Pacak i Rasińska.

KSZO: Brzóska 3, Polak 2, Stroiwąs 4, Ściurka 6, Kapturska 17, Soter 5, Pauliukouskaya (libero) oraz Szpak, Szałankiewicz 10, Jocić i Piotrowska 1.

MVP meczu: Klaudia Alagierska. Sędziowali: Mirosław Beń, Grzegorz Janusz. Widzów: 500.

Przebieg: I set: 2:4, 6:6, 10:8, 15:15, 21:21, 26:24; II set: 4:2, 5:5, 8:8, 11:9, 12:12, 13:15, 14:16, 15:20, 20:22, 20:25;III set: 4:2, 7:7, 11:10, 16:11, 20:13, 22:17, 25:18;IV set: 4:2, 6:3, 9:4, 10:6, 14:7, 17:10, 20:11, 23:15, 25:16.

W pierwszym z dwóch meczów o 13. miejsce, a co za tym idzie o utrzymanie w ORLEN Lidze, siatkarki KSZO Ostrowiec wygrały w Legionowie tylko jednego seta, co znacznie komplikuje sytuacje ostrowieckich siatkarek przed rewanżem w najbliższą sobotę w Ostrowcu. W sobotnim meczu nasz zespół nie może sobie pozwolić na stratę więcej niż jednego seta. Przegrany z tego dwumaczu zagra w barażu ze zwycięzcą I ligi kobiet.

Niedzielne spotkanie w Legionowie nie było złe w wykonaniu ostrowieckiej drużyny. W pierwszym, bardzo wyrównanym secie, trwała wymiana ciosów, kilka razy był remis, ale ostatecznie gospodynie wygrały na przewagi 26:24.

Znacznie lepiej spisały się podopieczne trenera Dariusza Parkitnego w drugiej odsłonie. Wprawdzie początek seta znowu należał do Legionovii, ale od stanu 12:12 na prowadzenie wyszedł KSZO i dzięki dobrej grze blokiem zwiększał przewagę, która, po świetnej zagrywce Katarzyny Szałankiewicz wzrosła do sześciu punktów (14:20). Gospodynie wprawdzie zdołały nieco odrobić stratę (18:20), ale siatkarki KSZO już nie pozwoliły odebrać sobie zwycięstwa w tym secie.

Niestety, dwie kolejne partie to już zdecydowana dominacja gospodyń. Kapitalne ataki Moniki Bociek przynosiły Legionovi kolejne punkty w trzecim secie. Gospodynie prowadziły 16:11, a potem 22:17, i gładko wygrały partię. Podobnie było w ostatnim secie, w którym od początku gospodynie prowadziły różnicą kilku punktów i mimo kilkukrotnych „zrywów” KSZO, straty nie udało się odrobić.