Siatkarze Farta Kielce wygrali 3:0 z SMS Spała. W sobotę przyjeżdża Bielsko-Biała (zdjęcia)

Fart Kielce - SMS Spała 3:0 (25:21, 25:22, 25:21).

Fart: Kozłowski, Zniszczoł 7, Makaryk 3, Krzywiecki 6, Sopko 7, Jungiewicz 8, Swaczyna (libero) oraz Bielicki 2, Staszewski, Zarankiewicz 9, Drzyzga 5, Sukoczev.

Sędziowali: Bogdan Nowak i Bogumił Sikora z Bielska Białej. Widzów: 800.

Przed meczem trener gospodarzy Dariusz Daszkewicz mówił, że jeśli jego drużyna zagra na swoim poziomie to nie powinno być kłopotów ze zwycięstwem za trzy punkty. I tak było, gdyż miejscowi właściwie od początku mieli inicjatywę. Inna sprawa, że uczniowie SMS ułatwili im zadanie psując dużo zagrywek. Ale jeśli już nie były one autowe, to bardzo skutecznie i Fart miał kłopot z odbiorem. W sumie jednak kielczanie zagrali poprawnie i bardzo konsekwentnie, dużo ataków dochodziło celu, dobrze funkcjonował też blok. Gdy w drugim secie Fart wyszedł na prowadzenie 8:1 wydawało się, że reprezentacyjni juniorzy nie będą już w stanie się podnieść. A jednak powalczyli i to nie tylko w tym secie, ale również w trzecim.

- Zagraliśmy dziś konsekwentnie i właściwie kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na parkiecie. Tylko w drugim secie niepotrzebne było to rozluźnienie i rywale skutecznie nas gonili,. Mówiłem, że SMS to zespół, któremu nie można nawet na chwilę popuścić, gdyż od razu to wykorzysta - ocenił Dariusz Daszkiewicz, trener Farta.

Trener gości Grzegorz Ryś komplementował gospodarzy, gratulował obiektu i życzył awansu do PlusLigi, mówiąc, że Fart i Trefl Gdańsk to najmocniejsze obecnie zespoły pierwszej ligi. I właśnie po wczorajszym zaległym pojedynku Fart wyprzedził w tabeli Jokera Piłę i znów jest na drugim miejscu ( prowadzi Trefl). By je utrzymać kielczanie muszą kolejne trzy mecze, które zostały do końca sezonu zasadniczego, wygrać po 3:0. Pierwsza okazja już w sobotę, gdyż Fart podejmuje w Kielcach BBTS Bielsko-Biała. Mecz w Hali Legionów rozpocznie się o godzinie 17.