Karolina Bilska
Ma 27 lat. Mieszka w Kielcach. Ma klasę taneczną S w tańcu standardowym i latynoamerykańskim. Ubiegłoroczna Mistrzyni Polski w salsie. W tym roku w Jędrzejowie potwierdziła wysoką formę zdobywając mistrzostwa w Salsie a prach i latin show. Od sześciu lat prowadzi w Kielcach szkołę tańca Świat Tańca. Przygotowywała grupę uczestników pierwszej edycji show "Świętokrzyskie gwiazdy tańczą". Jest koordynatorem kategorii Taniec, podczas trwającego Scyzoryki Festiwalu 2012.
* Dorota Klusek: - Jak to się stało, że Robert został twoim partnerem?
Karolina Bilska: - Poszukiwałam nowego partnera. Szukałam osoby, która odpowiednio by mnie zaprezentowała, z którą mogłabym współpracować. Wtedy pomyślałam o Robercie Rowińskim, z którym się znamy i przyjaźnimy od lat.
* Długo się zastanawiałeś nad propozycją Karoliny?
Robert Rowiński: - Ostatnio dużo czasu, pomijając program "Taniec z gwiazdami" spędziłem reprezentując inne kraje. Występowałem w barwach Estonii, Anglii, teraz Stanów Zjednoczonych, natomiast Polskę ostatni raz reprezentowałem jakieś osiem lat temu. Tęskniłem za tym, żeby zatańczyć w swoim kraju. Stąd pochodzę, tu mam swoją szkołę tańca, tu żyję, więc zgodziłem się wziąć udział w turnieju w Jędrzejowie.
* Przyjaźń z Karoliną miała znaczenie?
Robert: - Oczywiście. Budowaliśmy ją od młodych lat, cały czas pielęgnujemy, wymieniamy nowinki na temat naszego trenera, bo to był nasz wspólny trener, byliśmy na tych samych obozach. Mamy dużo wspomnień z młodości, a one są bardzo pomocne. Wtedy przecież wykształciliśmy nie tylko nasz taniec, ale także to, kim dzisiaj jesteśmy. Mieliśmy wówczas fantastyczną reprezentację. Razem z Karoliną reprezentowaliśmy wtedy Szczecinek.
* No właśnie, jak to się stało, że ty, urodzona w Kielcach trafiłaś do Szczecinka?
Karolina: - Swojego czasu tam był najlepszy klub w Polsce, z najlepszym menadżerem, najlepszym trenerem Igorem Gutowskim. Miał on najlepszych mistrzów w każdej kategorii. Wtedy naprawdę do Szczecinka przyjeżdżali najlepsi tancerze z całej Polski.
Robert: - Stworzyliśmy tam taką małą elitę, taki zamknięty światek (śmiech). Ale tak to działa w świecie tańca towarzyskiego.
* Ale tobie Kielce nie są obce?
Robert: - W ogóle nie są mi obce ze względu na to, że cała moja rodzina pochodzi z Kielc. Dziadek i babcia ze strony mojego ojca mają tutaj ogromną rodzinę. Mój dziadek miał 9 rodzeństwa, babcia - 8. To ogromna rodzina, której ja w połowie nie znam, bo niestety moja sytuacja zawodowa nie pozwala mi przyjeżdżać tu tak często, jakbym chciał.
* Robert w Kielcach jest rzadkim gościem, jak więc wyglądały wasze treningi?
Karolina: - To nie była łatwa sprawa, bo Robert prowadzi swoje prężnie działające studio tańca w Koszalinie i w Kołobrzegu. Na zajęciach ma miłośników tańca, ale prowadzi też dużą grupę zawodników, którzy startują w turniejach. Cały czas więc był na telefonie i koordynował wszystko.
Robert: - Podobnie jak Karolina (śmiech). Kiedy przyjechała do Koszalina cały czas sprawdzała to, co się dzieje w Kielcach, pilnowała swoich zawodników. Choć nasze przygotowania zaczęły się kilka tygodni temu, to ja po drodze miałem jakieś eventy w Warszawie, zagrałem także w krótkim filmie o modzie, stworzonym przez Ewę Szabatin. Nie mieliśmy aż tak dużo czasu.
* Na treningach przed turniejem w Jędrzejowie, w szkole Świat Tańca pojawiła się Kamila Drezno, tancerka również znana szerokiej publiczności z "Tańca z gwiazdami". Jej obecność nie była przypadkowa?
Karolina: - Nie, nie była przypadkowa, Przyjaźnimy się, to moja dobra przyjaciółka, a Roberta bardzo, bardzo, bardzo dobra przyjaciółka (śmiech).
Robert: - Kamila współpracuje z moim studio tańca. Razem pracowaliśmy podczas "Tańca z gwiazdami". Na turniejach razem podbijaliśmy deski Londynu, Holandii i Belgii. Mamy tak ścisłe relacje, że bez Kamili chyba się nie da współpracować (śmiech).
Karolina: - Wspiera także nasz klub. Jest szkoleniowcem moich par ze Świata Tańca. Wspiera Kielce, bo również ma tutaj rodzinę. Jak tylko ma okazję, odwiedza nasze miasto. To nasza przyjaciółka od serca.
* Wybierając się do Jędrzejowa, jechałaś ze świadomością, że będziesz broniła tytuł mistrzowski zdobyty przed rokiem. To było dla ciebie dodatkowe obciążenie?
Karolina: - To było mega obciążenie! Nigdy nie bagatelizuję konkurencji i podchodzę do niej z ogromnym szacunkiem. Musieliśmy się spiąć i dać czadu!
* I daliście! Zdobyliście podwójny mistrzowski tytuł.
Karolina: - Tak, udało nam się. Ale to nie tylko nasza zasługa. Mówi się, że zawodnikom pomagają ściany. I to jest prawda. Ponieważ zawody odbywały się w Jędrzejowie, na widowni mogli zasiąść nasi znajomi, przyjaciele, rodzina. Tym razem tańczyliśmy więc nie przed sędziami, ale przed naszą publicznością. To bardzo motywuje.
* Gratuluję sukcesu i dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?