MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skandal podczas wręczania nagród dla zasłużonych

Mateusz Bolechowski [email protected]
Zamiast prestiżowego dowodu uznania od marszałka województwa wyróżnieni dostali garść reklamowych gadżetów urzędu.
Zamiast prestiżowego dowodu uznania od marszałka województwa wyróżnieni dostali garść reklamowych gadżetów urzędu. fot. Mateusz Bolechowski
Skandalem zakończyła się akcja nagradzania zasłużonych mieszkańców przez marszałka województwa świętokrzyskiego. Zamiast statuetek, dostali kubki, długopisy i smycze. Samorządowcom wstyd było je wręczać nagrodzonym. Marszałek o niczym nie wiedział i przeprasza.

Roman Wojcieszek, prezydent Skarżyska-Kamiennej:

Roman Wojcieszek, prezydent Skarżyska-Kamiennej:

- Mieliśmy poinformować wyróżnioną osobę, że otrzyma od marszałka statuetkę. W ostatniej chwili okazało się, że jej nie będzie, tylko gadżety reklamowe. Nie było nawet listu gratulacyjnego. Żeby wybrnąć z tej kłopotliwej sytuacji, dołożyłem książkę i album. W stosunku do takiej osoby, jak pani Wojciechowska, zachowano się bardzo nieelegancko.

W Skarżysku-Kamiennej na miejskich Plantach odbywały się Dni Województwa, organizowane przez Urząd Marszałkowski impreza, z okazji rocznicy powstania województwa świętokrzyskiego. Były koncerty, zabawy dla dzieci i temu podobne atrakcje. Niestety, choć od tego wydarzenia minęło już sporo czasu, wciąż mówi się o nim w atmosferze skandalu. Chodzi o gest marszałka Adama Jarubasa, który przy okazji imprezy postanowił uhonorować szczególnie zasłużonych mieszkańców gmin powiatu skarżyskiego. Każda z gmin miała wytypować osobę, która zasługuje na nagrodę marszałka. U nas byli to kapitan Władysław Stopiński z Lipowego Pola, obrońca Westerplatte, Krystyna Wojciechowska, kombatantka, która poświęciła życie na dokumentowanie wojennej historii mieszkańców Skarżyska, Władysława Kuźnia, założycielka fundacji Daj Szansę, od lat pomagającej uzdolnionej młodzieży z terenu powiatu, Halina Fidor, społeczna działaczka ze Zbrojowa, Agnieszka Fąfara-Markiewicz, prezes Banku Spółdzielczego w Suchedniowie, a także Ewa i Leszek Wojteczkowie, właściciele firmy Wtórpol i Małgorzata i Adam Sławińscy, właściciele firmy Drogmas.

Miały być Emeryki

Jak zgodnie twierdzą sekretarz powiatu skarżyskiego Małgorzata Łakomiec i Beata Wojciechowska, rzecznik prasowy prezydenta Skarżyska, ustalono z urzędnikami marszałka i Arkadiuszem Szostakiem z agencji artystycznej Pro Arte, organizującej imprezy na zlecenie samorządu, że wytypowani mieli dostać pamiątkowe statuetki - Emeryki oraz piosenki z gratulacjami w radiowym koncercie życzeń. Świętokrzyski Pielgrzym - emeryk to honorowa statuetka okolicznościowa, przedstawia pielgrzyma z Nowej Słupi, jest ręcznie wykonana. - Już w trakcie przygotowań było dużo problemów z kontaktem z organizatorami z Kielc. Ostatecznie wyszło na to, że wprowadzono nas w błąd, a za naszym pośrednictwem także gminy. Samorządowcy podeszli do nagród marszałka bardzo poważnie. Wyszła bardzo niezręczna sytuacja - opowiada Małgorzata Łakomiec.
Gdzie te figurki?

W dniu imprezy okazało się, że statuetki są tylko dwie - jedna obligatoryjnie miała przypaść staroście skarżyskiemu, drugą wręczono na ręce wójta gminy Skarżysko Kościelne dla westerplatczyka. Reszta nagrodzonych otrzymała dedykacje w koncercie życzeń. Czy dla takiej nagrody zalecano ściągać na festyn nierzadko starsze osoby? Agnieszka Piecyk z Urzędu Marszałkowskiego wyjaśnia, że przygotowano po jednej, maksymalnie dwie statuetki na każdy powiat regionu. - Starosta otrzymał ją za efektywne wykorzystywanie środków unijnych, dla pana Stopińskiego mieliśmy figurkę, a pan marszałek ufundował dodatkowo obraz. Pozostałe osoby otrzymały upominki muzyczne - informuje urzędniczka. Już na miejscu dla laureatów sporządzono prezenty od marszałka Jarubasa. Szefowie gmin mieli je wręczać nagrodzonym. Kiedy prezydent Skarżyska-Kamiennej Roman Wojcieszek zobaczył, co ma dać, nie wiedział, czy to pomyłka, czy kiepski żart.

Długopis w prezencie

Laureaci byli wcześniej informowani o marszałkowskich wyróżnieniach. Tymczasem zamiast figurki mieli dostać papierowe torby z logo Urzędu Marszałkowskiego. To, co było w środku, zwala z nóg. Dwa długopisy, kubek, promocyjna płyta CD, torba, a nawet smycz do telefonu i breloczek - latarka. Roman Wojcieszek nie ukrywa, że wstyd mu było iść z tak hojnymi darami do 85-letniej kombatantki. - Oczywiście czułem duży dyskomfort. Nie było nawet dyplomu czy listu gratulacyjnego. Żeby jakoś wybrnąć z tej sytuacji, pojechałem do pani Krystyny, zabierając ze sobą dodatkowo książkę i album. W stosunku do nagrodzonych, szczególnie tej osoby, zachowano się bardzo nieelegancko - twierdzi prezydent Wojcieszek. Małgorzata Łakomiec przyznaje, że z funkcji doręczyciela tak cennych podarków jeszcze się nie wywiązała. W rozmowie z nami wyjaśniła, że nie ma śmiałości i niezręcznie jej wręczać coś takiego. Rzeczywiście, można się spodziewać, że Wojteczków czy Sławińskich stać na smycze i długopisy.
Pechowe niedomówienie

- Intencje mieliśmy dobre, może rzeczywiście mogliśmy lepiej przygotować upominki. Przykro mi, że tak wyszło - przyznaje Agnieszka Piecyk. Arkadiusz Szostak przekonuje, że na kilkanaście imprez nigdzie oprócz Skarżyska nie było problemów z nagrodami. - Niemal wszędzie było po jednej statuetce, Skarżysko i tak potraktowaliśmy wyjątkowo, przekazując dwie - mówi Szostak. Twierdzi, że nikomu i nigdy nie mówił, że Emeryka dostanie każdy. - Informowałem, że formą wyróżnienia była dedykacja w koncercie życzeń. Mówiłem też, że są statuetki, ale nie, że dla każdego. Owszem, prosiliśmy o wytypowanie osób, ale figurki nie były związane z koncertem. Widać doszło do nieporozumienia. Jeśli doszło do niezręcznej sytuacji, całą winę za to biorę na siebie - powiedział nam Arkadiusz Szostak. Dodał, że jego zdaniem współpraca ze skarżyskimi samorządami przy Dniach Województwa była bardzo dobra. Sekretarz powiatu jest innego zdania. - Organizatorzy Dni Województwa chcieli jeszcze, żeby powiat posprzątał po imprezie - wspomina.

Marszałek przeprasza>/b>
O komentarz do opisanej tu sprawy poprosiliśmy marszałka województwa świętokrzyskiego, Adama Jarubasa. Był zaskoczony, bo dopiero od nas dowiedział się o tym, co od kilku tygodni w Skarżysku odbija się czkawką. - Niestety, nie było mnie na festynie w Skarżysku, choć starałem się odwiedzać każdą edycję Dni Województwa. Gdybym był na miejscu, znałbym szczegóły - wyjaśnia marszałek. - Cóż mogę powiedzieć, głupio mi, że tak wyszło. Rzeczywiście zaistniała nieelegancka sytuacja. Jedyne co mogę zrobić, to w swoim i całego Urzędu Marszałkowskiego imieniu przeprosić osoby, które mogły się poczuć urażone. Doceniam ich wkład w rozwój ziemi skarżyskiej. Mam nadzieję, że przy najbliższej okazji pamiątkowe statuetki trafią w odpowiednie ręce. Sprawdzę, jak do tego wszystkiego doszło - zapowiedział Adam Jarubas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie