Skandal! Wielka hałda gruzu i śmieci na prywatnej działce. Jak powstała?

- Właściciel bezprawnie zajmuje nasz grunt, wysypując nam tony gruzu, kamieni i śmieci - mówi małżeństwo Kabała z Mójczy, które od pół roku nie może doprosić się właściciela osiedla Świerkowe o sprzątnięcie terenu.

UMOWY

Małżeństwo Kabała pod koniec 2009 roku użyczyło swoją działkę inwestorowi budującemu osiedle Świerkowe, które mieści się na rogu ulic Prostej i Zagórskiej w Kielcach.

- Kierownik budowy bardzo nas prosił o wydzierżawienie tego terenu - mówi Marta Kabała. - Tłumaczył, że do budowy nie ma dobrego dojazdu, że nie ma gdzie wywozić ziemi. Zgodziliśmy się. W umowie zapisaliśmy, że teren użyczamy na pół roku, pod warunkiem, że właściciel zobowiąże się potem do jego rekultywacji, usunie zbędną ziemię oraz wyrówna teren.

Umowy były przedłużane jeszcze dwukrotnie, z takim samym zapisem i również na pół roku. - Zgadzaliśmy się, bo widzieliśmy, że inwestor miał problemy z budowaniem tego osiedla. I prosił nas o czas - mówi Tomasz Kabała. - Na początku tego roku to, co zaczął wyczyniać z naszym terenem, to skandal. Pełno jest worków z odpadami. A co najgorsze, to usypał hałdę gruzu i przykrył ją ziemią. Teraz ta góra ma ponad 20 metrów.

Małżeństwo poczekało do końca umowy i wezwało inwestora do niezwłocznego usunięcia gruzu i śmieci z działki. Od kwietnia nie mogą doczekać się jakiejkolwiek reakcji. - Dzwonimy, piszemy pisma, nikt nie chce z nami konkretnie rozmawiać - denerwuje się Tomasz Kabała. I dodaje: - Mamy olbrzymi problem, działka jest zdewastowana, gdybyśmy chcieli uprzątnąć teren, trzeba by wydać kilkadziesiąt tysięcy złotych. Na dzierżawie, za cały ten okres, zarobiliśmy zaledwie 1500 złotych.

KAŻDY SWOJE

W Agencji Handlu Nieruchomościami Anny Węgłowskiej, inwestora osiedla Świerkowe, dowiedzieliśmy się, że zdają sobie sprawę z bezprawnego użytkowania cudzego gruntu. Zapewniono nas, że dziennie z terenu państwa Kabała jest usuwanych kilkadziesiąt samochodów gruzu, a sprzątniecie terenu potrwa jeszcze półtora miesiąca.

Małżeństwo Kabała nie kryje złości. - Co oni mówią, akurat jest odwrotnie, mało że nie porządkują terenu, to od pół roku systematycznie przywożą gruz. Wynajęliśmy prawnika, który skieruje sprawę do sądu.