Skandaliczne wyniki kontroli kebabów w Świętokrzyskiem! We wszystkich były nieprawidłowości. Zobacz film

Kontrola objęła łącznie 109 podmiotów z branży gastronomicznej działających na terenie całego kraju. Celem kontroli było sprawdzenie jakości handlowej dań oferowanych w formie kebabu (głównie serwowanego w wersji pociętej w bułce, picie, tortilli, z frytkami) w zakresie zgodności z obowiązującymi przepisami i wymaganiami. W 89 podmiotach (81,7 procent skontrolowanych) stwierdzono różnego rodzaju nieprawidłowości.

W regionie świętokrzyskim skontrolowano 6 lokali i we wszystkich stwierdzono nieprawidłowości. - Najpierw dokonywano zakupu dań w postaci kebabów, a następnie dania te były przekazywane do laboratoriów celem weryfikacji gatunkowej mięsa. Sprawdzano czy danie, które miało być na przykład wołowe lub baranie nie zawiera DNA innych gatunków mięsa – mówi Cezary Kowalski pracownik Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Kielcach.

Ponadto weryfikowano prawidłowość oznakowania, czyli zakres informacji przekazywanych konsumentom przed dokonaniem zakupu. - Badania laboratoryjne wykazały, że we wszystkich badanych próbkach stwierdzono obecność DNA zwierząt, których obecności nie deklarowano w informacjach przekazywanych konsumentom. Danie, które miało być baranie zawierało DNA surowca wołowego i drobiowego, nie zawierało mięsa baraniego, a jedynie łój barani. W czterech daniach, które miały być wołowe stwierdzono również obecność DNA surowca drobiowego, a w kolejnym daniu, które miało być wołowe stwierdzono obecność DNA owczego – informuje nasz rozmówca.

We wszystkich skontrolowanych lokalach zakwestionowano również oznakowanie. - Po pierwsze przekazywano nieprawdziwe i wprowadzające w błąd informacje na temat gatunku mięsa występującego w daniach. Konsumentom nie przekazywano pełnej nazwy dania i wykazu składników oferowanego dania. Nie wyszczególniono także w miejscach bezpośrednio dostępnych konsumentom informacji o występowaniu w daniu substancji alergennych. Nie było też podanej nazwy producenta tych dań – wymienia Cezary Kowalski.

W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami, nałożono na kontrolowane podmioty kary pieniężne. Z sześciu postępowań, pięć już się zakończyło. Łączna suma pięciu kar to 10 tysięcy złotych. Do kontrolowanych przedsiębiorców skierowano również zalecenia pokontrolne, w których wezwano ich do zaprzestania nieuczciwych praktyk w przyszłości oraz nakazano właściwe informowanie konsumentów o oferowanych przez nich daniach.

Porozmawialiśmy także z Turanem Bingolem, właścicielem lokali Antalya Kebab, z których jeden działa w Kielcach już od ponad 20 lat. Zapytaliśmy, jaki według niego powinien być oryginalny kebab. - Po pierwsze oryginalny turecki kebab jest z mięsem wołowym. Nie żadnym baranim czy jagnięcym. To częste oszustwa na klientach. W Turcji, gdzie kończyłem szkołę gastronomiczną jada się kebaby z wysokiej jakości mięsa wołowego – podkreśla Turan. - Od 20 lat w Kielcach robię właśnie taki oryginalny turecki kebab. Kupuję surowe mięso, nigdy mrożone. Sam też przygotowuję mieszankę przypraw. Wołowina musi być sezonowana, dopiero wtedy jest gotowa do użycia. Jeśli klient chce zobaczyć nasze surowe jeszcze mięso to oczywiście ma taką możliwość. Nie mam nic do ukrycia – mówi.

W Antalya są też sosy robione na miejscu od podstaw. - Sam robię jogurt z mleka na sos czosnkowy. Liczy się przede wszystkim jakość, bo to czuje klient. To się udaje, co zawdzięczam również całemu mojemu zespołowi – dodaje Turan Bingol.