Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skarżyski szpital wdraża nowatorskie metody leczenia udarów

Mateusz Bolechowski [email protected]
Każdy przypadek podlegający leczeniu nową metodą skarżyscy lekarze przez Internet natychmiast konsultują z naukowcami ze Szkocji.
Każdy przypadek podlegający leczeniu nową metodą skarżyscy lekarze przez Internet natychmiast konsultują z naukowcami ze Szkocji. Fot. Mateusz Bolechowski
W skarżyskim szpitalu leczy się chorych na udar mózgu eksperymentalną metodą, każdy przypadek konsultowany jest online ze szkockimi naukowcami. Niestety, i to nie pomoże, jeśli chorego na udar natychmiast nie odwiezie się do szpitala. A to, niestety, wciąż u nas norma.

500 osób

500 osób

Każdego roku do skarżyskiego szpitala trafia 500 osób z udarem mózgu. To głównie mieszkańcy powiatu skarżyskiego. Zdaniem lekarzy ta choroba to coraz poważniejszy problem.

Udar niedokrwienny mózgu to nagle atakująca choroba. Najczęściej dotyka osoby starsze. Najbardziej narażeni są palacze papierosów, cukrzycy, nie bez znaczenia są też warunki genetyczne.

- Objawy udaru to nagłe zaburzenie świadomości, wykrzywienie ust, osłabienie ręki lub nogi, zaburzenie mowy lub wzroku, silny ból głowy i drgawki - wymienia Jan Stoiński, ordynator oddziału neurologii z pododdziałem leczenia udarów w skarżyskim szpitalu powiatowym.

Udar może skończyć się śmiercią lub zablokowaniem działania znacznych części mózgu. To poważna choroba. Jak przyznają fachowcy, staje się coraz powszechniejsza. - Miesięcznie trafia do nas średnio 30 - 40 chorych na udar, rocznie około pół tysiąca pacjentów - mówi ordynator, dodając, że to naprawdę poważny problem.

Natychmiast do lekarza

Najskuteczniejszym sposobem leczenia udarów jest metoda trombolizy, od kilku lat stosowana w skarżyskim szpitalu. Choremu jednorazowo wstrzykuje się środek odblokowujący nieczynną część mózgu. - Dzięki trombolizie udaje się o 30 procent zmniejszyć liczbę przypadków śmierci, w tym samym stopniu ogranicza się inwalidztwo osób po udarze. Niestety, nie zawsze można w tren sposób pomóc choremu. Warunkiem jest niewielki upływ czasu od ataku choroby do podania leku.

- Jeśli cokolwiek wskazuje na udar, nie wolno czekać na wizytę u lekarza pierwszego kontaktu czy wręcz czekać, aż samo przejdzie. Jeśli przejdzie, atak wróci - mówi doktor Stoiński. Niestety, ta bezcenna wiedza jest wciąż rzadka. - Bywa, że przywożeni są do nas pacjenci dopiero po 12 godzinach, był nawet przypadek osoby, która trafiła do nas siedem dni po udarze. W takich sytuacjach niewiele można zrobić - mówi lekarz.
Walka z czasem

Kiedy pacjent trafia do szpitala, zaczyna się walka z czasem. Najpierw lekarze ustalają godzinę nastąpienia udaru, często z programem telewizyjnym w ręce, bo rodzina jest w stanie podać tylko, jaki serial czy film oglądał poszkodowany, gdy dostał ataku. Trzeba się dowiedzieć, jakie brał leki.

- Mamy do czterdziestu minut na dokonanie wszystkich potrzebnych badań. Leczenie trombolizą zastosować można jedynie w czasie do trzech godzin od momentu zachorowania i o osób nie będących w podeszłym wieku. Stąd ważna jest każda minuta. Apeluję - nie zwlekajmy. Z naszych doświadczeń wynika, że przyczyną największej straty czasu dochodzi z powodu opóźnienia decyzji przyjazdu do szpitala przez chorego bądź jego bliskich - mówi Jan Stoiński.

Nowatorski program w Skarżysku

Na całym świecie zdarzało się, że lekarze podawali trombolizę osobom po 80 roku życia. Te przypadki zebrali szkoccy naukowcy z Edynburga. Stworzyli badawczy program leczenia udarów u osób po 80-ce. Ordynator Stoiński zgłosił do niego skarżyski szpital. Po wielu procedurach jako jeden z kilku w Polsce został zakwalifikowany. W nowej metodzie trombolizę podaje się nie tylko w czasie dwukrotnie dłuższym niż dotąd, czyli obecnie do 6 godzin po zachorowaniu, ale i osobom po 80 roku życia.

- Każdy taki przypadek musimy konsultować z instytutem w Szkocji, przez internet. My mamy 20 minut na badania i przesłanie wyników do Edynburga. Stamtąd również po 20 minutach przychodzi decyzja - czy chory kwalifikuje się do leczenia nową metodą. Do tej pory zastosowaliśmy trombolizę u dwóch osób w podeszłym wieku - informuje Jan Stoiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie