W środę, 8 września, na stronie internetowej urzędu ukazał się komunikat o zakazie spożywania wody na terenie całej gminy. Obowiązuje do odwołania.
- Nie mamy ani wody butelkowanej, ani beczkowozu. Ludzie wykupili już całą wodę w Biedronce. Jest jakiś beczkowóz pod Urzędem Gminy, ale nie wszyscy mają tam jak dojechać - skarżą się mieszkańcy miejscowości Lipnik.
- Gmina niestety nie posiada 20 beczkowozów, żeby postawić je w każdej miejscowości - mówi Tomasz Socha, wójt Kij. - Rozumiem mieszkańców. Informuję, że w czwartek o godzinie 16 ma przyjść transport 5000 pięciolitrowych butelek wody, którą będzie dystrybuować Ochotnicza Straż Pożarna. Woda będzie dostępna u sołtysów. W przeciągu najbliższych godzin pojawi się w gminie kolejny beczkowóz z pięcioma metrami sześciennymi wody, który od piątku, od rana będzie jeździł po wszystkich miejscowościach i zaopatrywał ludzi. Zdaję sobie sprawę, że mieszkańcy przeżywają trudne chwile, jednak podkreślam, że jest to sytuacja całkowicie losowa, niezależna ani ode mnie, ani od nikogo innego - dodaje.
Od środy, od godziny 16 prowadzone jest czyszczenie rurociągów przez firmę zajmującą się utrzymaniem sieci. Zostały już opróżnione dwa zbiorniki. Woda była chlorowana, instalacja została przepłukana. W czwartek ponownie dozowany jest chlor. W piątek nastąpi następne płukanie. Tego samego dnia próbki zostaną pobrane przez stację Sanepidu w Busku-Zdroju. Wyniki badań będą znane w ciągu 48 godzin.
- Mamy nadzieję, że w niedzielę będziemy mogli ogłosić, że woda nie jest skażona i nadaje się do spożycia przez ludzi - podsumowuje wójt Tomasz Socha.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?