Skromna rocznica Smoleńska w Starachowicach

Przebieg obchodów był w zasadzie taki, jak kolejny Apel Smoleński, organizowany 10 dnia każdego miesiąca. Przed tablicą poświęconą ofiarom katastrofy smoleńskiej zebrało się około 80 mieszkańców miasta. Nie było asysty honorowej pocztów sztandarowych. Władze miasta reprezentował tylko Włodzimierz Orkisz, przewodniczący Rady Miejskiej, ale bez kwiatów. Czy to znaczy, że był prywatnie?

My pamiętamy „miesięcznice” smoleńskie, na przykład 10 września 2011 roku, gdy było troje posłów i senator oraz około 130 osób. Niedzielną uroczystość prowadził poseł Krzysztof Lipiec. W swoim wystąpieniu przed Panteonem Pamięci Narodowej, przy kościele, mówił o samej katastrofie i jej współczesnych odniesieniach, w tym o Trybunale Konstytucyjnym.

Koncelebrowanej mszy św. w kościele Wszystkich Świętych przewodził ksiądz Piotr Gruszka, wikariusz tej parafii. Homilię wygłosił ksiądz kanonik Marek Janas, proboszcz parafii i dziekan dekanatu Starachowice Północ.
Powiedział między innymi: -Rocznica tragedii smoleńskiej, dziś, po sześciu latach wzbudza tyle nienawiści. Wtedy były miliony świec przed pałacem prezydenckim, wielki żal. Potrzebna byłą śmierć Chrystusa, potrzebna była śmierć smoleńska, aby prawda została ukazana, nie tylko o Katyniu. Nad śmiercią 96 osób niektórzy przechodzą teraz do porządku dziennego, jakby się nic nie stało. To jest tragiczne. Szukając pomocy za granicą, swój kraj sprzedają- stwierdził proboszcz.

Po uroczystej mszy świętej, druga część uroczystości odbyła się przy Epitafium Smoleńskim upamiętniającym wszystkie ofiary tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. Agata Gałka- Bernacka, wicestarosta starachowicki, odczytała listę 96 ofiar tragedii smoleńskiej, a ksiądz dziekan poprowadził modlitwę w ich intencji. Uroczystość zakończyło odśpiewanie hymny państwowego. O 12.00, dwa autokary z działaczami Prawa i Sprawiedliwości pojechały na uroczystości rocznicowe do Warszawy.