Skrzyżowanie Źródłowej i Zagórskiej to gigantycznych rozmiarów kałuża

Zbigniew Czekaj, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach:

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że opady wciąż są, poza tym robi się cieplej i nadchodzą roztopy. Dlatego już od ubiegłego tygodnia odpowiednie służby kontrolują i udrażniają te miejsca, w których zalega lód czy woda. Niezwłocznie skieruję ekipę także na ulicę Zagórską.

Feralne zalane pasy znajdują się tuż przy skrzyżowaniu z ulicą Zagórską, czyli w miejscu, przez które, jak przekonuje nasza czytelniczka, przewijają się codziennie setki osób. - To bezpośrednia droga na bazar, do szkół czy do ulicy Sienkiewicza. Ktoś powinien się tym zainteresować - twierdzi.

NIE DO PRZESKOCZENIA

Z jej obserwacji wynika, że gigantyczna kałuża, która utworzyła się tuż po pierwszych cieplejszych dniach, ciągle się powiększa. - Nie sposób przez nią przejść, bo jest bardzo głęboka, być może zapadł się w tym miejscu asfalt. Nie można też jej ominąć, bo nie ma na to miejsca, wokół zalegają wysokie zwały śniegu, poza tym woda jest zbyt rozległa. Chyba jedynym wyjściem jest przefrunięcie - ironizuje inna kielczanka, która także zgłosiła problem w redakcji. Podkreśla, że następne przejście dla pieszych jest znacznie dalej i nie po drodze tym, którzy akurat zmierzają na bazary. - Może dałoby się jakoś osuszyć to jezioro, wypchnąć wodę z zagłębienia albo czymś ją zasypać? - sugeruje.

BĘDZIE SUCHO

O problemach z odpływem wody w niektórych miejscach Kielc drogowcy już wiedzą i zapewniają o podjęciu stosownych działań. - Uruchomiliśmy służby zajmujące się kanalizacją deszczową, bo liczymy się z tym, że idą roztopy, a wiele jest takich miejsc, które nie przyjmują wody. To ważna sprawa, nie chcemy żeby miasto stanęło pod wodą - mówi Zbigniew Czekaj, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach i zapewnia, że zgłosi pracownikom zalane przejście przy ulicy Źródłowej. - Skierujemy tam ekipę, która skontroluje sytuację i udrożni teren tak, by woda spłynęła - zapewnia Czekaj.