Skwer Ireny Sendlerowej w Kielcach trzeba urządzić od nowa. Każdy mieszkaniec może podpowiedzieć co zmienić

Skwer znajduje się między ulicą Paderewskiego a Silnicą. Znajduje się tu ogródek jordanowski, rozdeptane trawniki, zniszczone alejki, ławki i kosze na śmieci. Część terenu zajmuje dojazd do podczyszczalni wód deszczowych.

To jeden z największych fragmentów zielonych w śródmieściu. Jest też najbardziej zdewastowany i trzeba go odmienić. Wszystkie elementy wymagają przebudowy, z wyjątkiem drzew - informuje Artur Hajdorowicz, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego w kieleckim ratuszu. -

Chcemy zachować funkcję parku czy ogrodu, ale można mu nadać różny charakter. Chcemy, aby to kielczanie zdecydowali o tym, jak mamy zagospodarować to miejsce.

Możliwych jest kilka wariantów.

- Może to być cichy ogród służący relaksowi, albo park dla aktywnych a więc gwarniejszy. Można też połączyć obie funkcje, ale to będzie trudne. Trzeba też rozważyć czy zostawić plac zabaw dla małych dzieci, ale na pewno w innej atrakcyjniejszej formie niż obecnie - przyznaje dyrektor. - Ja jestem zwolennikiem cichej strefy odpoczynku, z mnóstwem zieleni, także ten niskiej z kolorowymi kwiatami, ale nikomu nie będę narzucał swojego zdania. Czekamy na opinie mieszkańców.

Na początek mieszkańcy mogą wziąć udział w ankiecie, która została zamieszona na stronie internetowej kieleckiego ratusza i będzie wysiała do końca lipca.

- Pozwoli ona poznać ogólne preferencje mieszkańców co do przyszłego charakteru tego miejsca

A we wrześniu odbędą się bardziej szczegółowe konsultacje, wówczas zostaną przedstawione dwa różne warianty do dyskusji. A ostateczna koncepcja będzie gotowa do końca roku.
Miasto chce zmodernizować skwer za unijne pieniądze z programu rewitalizacji w latach 2014-2020.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC