KS Piaseczno - UMKS Kielce 84:62, (10:17, 19:11, 28:14, 27:20)
UMKS: Makuch 8, Fąfara 11, Osiakowski 6 (1x3), Król 18 (2x3), Dryjański 10 - Bacik 3, Machowski, Lewandowski 4, Busz 2, Miernik.
SKAKALI IM PO GŁOWACH
Kielczanie rozegrali jedno najsłabszych spotkań w tym sezonie. W ich grze znów szwankowała ofensywa, a i w obronie nie było najlepiej. Gracze Rafała Gila w całym meczu zebrali tylko 20 piłek, ponad dwukrotnie mniej od gospodarzy, a w ataku mieli 19 strat. - My nawet bez specjalnego zastawienia powinniśmy zbierać te piłki, bo mieliśmy lepsze warunki fizyczne. A tymczasem oni skakali nam po głowach - mówił po meczu kielecki szkoleniowiec.
Jego zespół spotkanie rozpoczął jednak dobrze. Po 3 minutach prowadził nawet 12:2, ale potem w ataku wyraźnie stanął. Do przerwy przewaga piasecznian wynosiła tylko jeden punkt, ale już po trzech kwartach gospodarze prowadzili różnicą 15 punktów (57:42). Ostatni raz kielczanie prowadzili na samym początku trzeciej kwarty. Po trafieniu Huberta Makucha było 30:29. - Wiedzieliśmy, ze ich mocną stroną jest szybki atak, a mimo to dawaliśmy im właśnie w ten sposób zdobywać mnóstwo punktów. Zagraliśmy dobrze tylko 5 minut, a źle aż 35. Z taką grą trudno wygrać z jakąkolwiek drużyną - dodaje Rafał Gil.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?