Wycieczka jest jednym z punktów obchodów Roku Herlinga-Grudzińskiego. Przewodnikiem po miejscach związanych z pisarzem był historyk, przewodnik świętokrzyski Paweł Grzesik. - Na spacer przygotowałem cytaty z samego Herlinga-Grudzińskiego – wyjaśnił na początku. – Chciałem, by on sam "opowiadał" o latach, które spędził w Kielcach.
CZYTAJ TAKŻE: Wykłady i spotkanie z Martą Herling, córką słynnego pisarza [PROGRAM]
Jak przyznała Marta Herling, ojciec praktycznie nie mówił o Kielcach. Ona jego miasto dzieciństwa poznawała z utworów, głównie "Dziennika pisanego nocą". – Dlatego ze wzruszeniem odwiedzam te miejsca – mówi Marta Herling.
Wycieczka rozpoczęła się odwiedzinami kamienicy przy ulicy Sienkiewicza 52, miejsca w którym zgodnie z rodzinnym przekazem urodził się Gustaw Herling-Grudziński. Przyszedł na świat w zasymilowanej żydowskiej rodzinie, był jednym z czwórki dzieci. Rodzinna legenda wyjaśniała skąd drugi człon nazwiska – ponoć został on nadany pradziadkowi walczącemu w czasie powstania styczniowego w oddziale Czachowskiego, – Sam pisarz nie znalazł potwierdzenia tej historii, dlatego traktował ją jako legendę – opowiadał Paweł Grzesik.
Trasa wycieczki wiodła przez ulicę Sienkiewicza, obok dawnych kin namiętnie odwiedzanych przez matkę pisarza, a zapewne także przez niego samego. Na rogu ulicy Leśnej stał kiosk, w którym młody Gustaw kupował pisma lewicowe. – Obserwował to szpicel i to właśnie miało zwrócić jego uwagę na Herlinga-Grudzińskiego. Wkrótce aresztowano całą grupę uczniów posądzonych o komunistyczne nastroje. Gustawa przed relegowaniem ze szkoły uratował starszy brat, adwokat. – Zawieszono go tylko na jakiś czas, w 1935 roku miał 48 dni nieobecnych, ale dostał promocję do następnej klasy – mówił Grzesik.
Podążający śladami pisarza odwiedzili także plac Wolności, przy którym przyszły pisarz wynajmował pokój oraz szkołę – dzisiaj Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego. Wszyscy mogli usłyszeć, jakim był uczniem – wybitnym jeśli chodzi o język polski, zobaczyć wpis do księgi pamiątkowej, jaki zostawił odwiedzając miasto w latach 90. W tej samej księdze wpisała się w czwartek jego córka Marta.
Po południu wycieczka pojechała do Skrzelczyc i Suchedniowa.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Te imiona kiedyś były obciachem, a teraz biją rekordy popularności
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?