Służba zdrowia pod ostrzałem radnych

Tak ostrej krytyki pod adresem włoszczowskiej służby zdrowia jeszcze nie było na sesji Rady Miejskiej. Dużo goryczy wylano od adresem dyrekcji szpitala, patologicznego zachowania lekarzy oraz działalności pogotowia.

Dług za ciepło

Włoszczowska rada na ostatniej sesji jednogłośnie przegłosowała swoje negatywne stanowisko dotyczące funkcjonowania tych dwóch placówek zdrowia. Dyrekcji Zespołu Opieki Zdrowotnej wytknięto między innymi długotrwałe zaleganie ze spłatą długu wobec Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej we Włoszczowie za dostawę energii cieplnej. Chodzi o kwotę 268,5 tysiąca złotych. Dyrektor Marian Oracz obiecał, że ureguluje dług do 10 marca.
Gromy na doktorów

Szefowi ZOZ-u wytknięto również, że zatrudnia w szpitalu lekarzy z niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej i dziwi się później, że ubywa mu pacjentów w publicznej służbie zdrowia. Gromy posypały się na włoszczowskie środowisko lekarskie, że część doktorów bardzo źle się odnosi do pacjentów, lekceważy ich - przytaczano konkretne przykłady patologii w szpitalu z własnego doświadczenia jak również cytując opinie internautów. Radni i zaproszeni goście skrytykowali także stan otoczenia szpitala, a więc kiepski dojazd i brak oświetlenia nocą.

Chorzy za długo czekają

Oberwało się również Świętokrzyskiemu Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego, czyli pogotowiu ratunkowemu. Radni podawali przykłady, jak to karetki przyjeżdżają dwa razy do tego samego pacjenta, wykonując jedną trasę na darmo, zanim zdecydują się zabrać chorego do szpitala, przez co kilka osób ucierpiało już z powodu długiego oczekiwania na transport sanitarny. Obecna na sesji wicedyrektor świętokrzyskiego pogotowia Marta Solnica obiecała radzie, że wyjaśni zarzuty kierowane pod adresem podległego jej włoszczowskiego oddziału.