- Byłam w pracy, kiedy zadzwoniła do mnie córka i powiedziała, że męża przygniótł traktor. Szybko wróciłam do domu i okazało się, że on nie żyje - opowiadała żona 56-letniego mieszkańca Oblęgora.
LEŻAŁ POD TRAKTOREM
Do tragedii doszło w czwartek po godzinie 13 na posesji 56-latka. - Córka mówiła mi, że mąż wyszedł z domu i miał coś chyba robić na polu. Potem wrócił i córka zapytała go, czy będzie jadł obiad. Nałożyła mu i zaczęła go szukać - relacjonowała zrozpaczona. - Wyszła na podwórko i zobaczyła, że leży pod traktorem. Widziała tylko nogi, więc myślała, że coś naprawia. Dopiero jak podeszła bliżej, zobaczyła, że jest przygnieciony - płakała.
Kobieta szybko zadzwoniła po pomoc. Na ratunek pospieszyli strażacy i pogotowie ratunkowe.
NIE UDAŁO SIĘ URATOWAĆ
Pierwsi na miejsce dotarli strażacy ochotnicy ze Strawczyna. - Mężczyzna był przygnieciony przez tylne koło ciągnika. Strażacy wydobyli go i rozpoczęli reanimację. Trwała ona aż do momentu przyjazdu karetki pogotowia - relacjonuje Robert Sabat, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
Po przybyciu na miejsce reanimację mężczyzny kontynuowali ratownicy pogotowia ratunkowego. Niestety życia 56-latka nie udało się uratować. Po kilku minutach lekarz stwierdził jego zgon.
O wszystkim została powiadomiona policja. Funkcjonariusze próbowali ustalić jak doszło do wypadku.
- Nie wiem, jak to się mogło stać. Mąż zawsze zostawiał ciągnik na takiej górce, żeby go odpalić. Nie wiem, czy miał pracować w polu czy coś naprawiać. To dla nas wielka tragedia - mówiła żona zmarłego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?