Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć w płomieniach - straszny wypadek pod Kielcami. To wydarzyło się w przeklętym miejscu - nowe fakty (zdjęcia)

Beata KWIECZKO, [email protected]
Do tragicznego wypadku doszło na prostym odcinku drogi w Dębskiej Woli
Do tragicznego wypadku doszło na prostym odcinku drogi w Dębskiej Woli D. Łukasik
Tragiczne czołowe zderzenie dwóch samochodów w Dębskiej Woli koło Morawicy w niedzielny wieczór ciągle wzbudza emocje. Nie żyje pięć osób. Cztery z nich spłonęły w zmiażdżonym aucie Volswagenie golfie - to mężczyźni z dwóch sąsiednich wsi w gminie Morawica. Piątą ofiarą jest mieszkaniec wsi Wola Zagojska w powiecie pińczowskim kierujący volkswagenem bora.

Pięć osób zginęło w wypadku, do którego doszło w niedzielę kilka minut przed godziną 20 w miejscowości Dębska Wola w gminie Morawica. Na prostym odcinku drogi zderzyły się czołowo dwa volkswageny. W poniedziałek udało się wstępnie ustalić tożsamości ludzi , którzy zginęli w wypadku. W spalonym golfie śmierć spotkała 23-letniego mieszkańca Kawczyna oraz trzech mężczyzn pochodzących ze wsi Drochów - 25,27 i 34 letniego. Obie wsie sąsiadują ze sobą i leżą na terenie gminy Morawica. Piątą ofiarą jest kierowca bory - to 50 latek z Woli Zaojskiej w gminie Pińczów. We wtorek policja potwierdziła nasze informacji co do osób,które zginęły.

Do makabrycznego wypadku doszło kilka minut przed godziną 20. Volkswagenem bora jechały dwie osoby, volkswagenem golfem cztery. Policjanci i strażacy, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce zdarzenia mieli kłopot z ustaleniem marki drugiego samochodu, bo zaraz po zderzeniu auto stanęło w płomieniach. Cztery osoby podróżujące golfem zginęły w spalonym aucie. Na miejscu zginął też kierowca bory. Pasażera jadącego z kierowcą zabrała do szpitala karetka pogotowia.Później udało się ustalić, że pasażerem z bory była żona kierowcy. Jest w szpitalu, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

NIKT NIE WIDZIAŁ

Wypadek zgromadził przy ulicy tłumy gapiów. Przyszli z domów oddalonych o około kilometr od miejsca wypadku. Ludzie stali w ciszy. Większość nie chciała rozmawiać. Tylko niektórzy rozmawiali ze sobą, o tym, co się stało.

- Mieszkam jakiś kilometr stąd. Przyszedłem tu dopiero, kiedy usłyszałem dźwięki syren. Ludzie mieszkający bliżej mówili mi, że słyszeli huk. Wtedy prawdopodobnie doszło do zderzenia. Potem było słychać jakby wybuch. Wtedy musiał się zapalić jeden z samochodów - opisuje mieszkaniec Dębskiej Woli.

- To, co się stało, to straszna tragedia. Brak słów - dodawał stojący obok mężczyzna.

ZŁE MIEJSCE

Ludzie zgromadzeni przy drodze, na której rozegrała się tragedia, mówili, że w tym miejscu często dochodziło do wypadków, ale tak tragicznego, jak ten niedzielny, jeszcze nie było. To samo powiedział nam Marian Buras, wójt gminy Morawica. - Wydarzyła się straszna tragedia. Kiedy zostanie już potwierdzone, kto zginął, na pewno będziemy się starali udzielić rodzinom ofiar pomocy - mówi Marian Buras. - Wyślemy do tych rodzin pracowników socjalnych i jeśli będzie trzeba, psychologa - zapewnia.
We wtorek policja nadal ustala przyczyny wypadku. Potrwa to co najmniej kilka dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie