ZOBACZ TEŻ:
Ciało 15-latka znalezione w rowie w okolicach Kartuz. "Nie stwierdzono śladów użycia przemocy"
(TVN24/x-news)
64-latek z Nowego Sącza przyjechał na pełnopłatną 12-dniową kurację w ostatni dzień listopada. Zajmował jednoosobowy pokój.
- W ostatni czwartek mężczyzna nie pojawił się na śniadaniu ani obiedzie. Próby skontaktowania się z nim nie dawał efektu, pokój był zamknięty od wewnątrz - opowiada Gerard Jakubowski, rzecznik prasowy Uzdrowiska Busko-Zdrój.
Zapadła decyzja o wyważeniu drzwi. W pokoju znaleziono martwego 64-latka leżącego w łóżku. Policjanci wstępnie wykluczyli, by ktoś przyczynił się do śmierci mężczyzny. Teraz ustalają, kiedy dokładnie zmarł. Jedna z wersji jakie badają zakłada, że mogło się to stać nawet trzy dni przed tym, jak 64-latek został odnaleziony. Czy to możliwe, by przez tyle dni nikt nie zauważył zniknięcia mężczyzny?
- Ze względu na charakter obiektu wieczorami odbywa się obligatoryjny obchód pielęgniarski. Bywa, że pacjenci będący na pobycie pełnopłatnym proszą, by wieczorami nie zakłócać im spokoju. Wiem, że w tym przypadku była taka prośba - tłumaczy Gerard Jakubowski i dodaje: - W pokojach kuracjuszy, także tym, który zajmował 64-latek, tuż przy łóżku znajduje się przycisk przywoławczy, który uruchamia lampkę na korytarzu nad drzwiami pokoju oraz sygnał w gabinecie pielęgniarskim. Z pokoju 64-latka wezwania o pomoc nie było.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
